Sędzia Jakub Iwaniec został w poniedziałek zawieszony w czynnościach służbowych na trzy miesiące. Tym samym Sąd Najwyższy podtrzymał decyzję ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka z początku listopada br., który zarządził przerwę w pełnieniu obowiązków przez sędziego Iwańca. Zawieszenie miało związek z podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstwa – prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz uczestnictwa w kolizji, która miała miejsce 11 października br. w Rejowcu Fabrycznym.

REKLAMA

Poniedziałkowa uchwała Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN w składzie dwojga sędziów i ławnika zapadła jednogłośnie.

Ten okres zawieszenia jest podyktowany m.in. tym, że w tym czasie, zdaniem SN, prawdopodobnie zostanie rozpoznana sprawa immunitetowa za zarzucany sędziemu czyn - powiedziała przewodnicząca składu SN, sędzia Barbara Skoczkowska.

O zarządzeniu przerwy w czynnościach sędziego minister sprawiedliwości informował wieczorem 4 listopada br. na portalu X. Taka decyzja - zgodnie z przepisami - musi być "niezwłocznie" skontrolowana przez sąd.

Powinien świecić przykładem i przestrzegać prawa

W zamieszczonym jeszcze 4 listopada wideo Waldemar Żurek podkreślał, że Iwaniec, który pełnił również funkcję lokalnego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów, powinien świecić przykładem i przestrzegać prawa. Żurek przypominał, że "jak twierdzi prokuratura, prowadził on pojazd pod wpływem alkoholu i doprowadził do kolizji". Według obrony to nie sędzia Iwaniec siedział za kierownicą auta, tylko był jego pasażerem.

Tymczasem tego samego dnia, czyli 4 listopada - kilka godzin wcześniej - Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zdecydowała o uchyleniu takiego zarządzenia o przerwie w czynnościach Iwańca, w tej samej sprawie, wydanego 17 października br. przez prezesa sądu rejonowego.

Sąd Najwyższy zdecydował 4 listopada o uchyleniu tego wcześniejszego zarządzenia prezesa SR, gdyż w momencie wydania tamtego zarządzenia Iwaniec był objęty inną przerwą w czynnościach - jeszcze wcześniejszą i wynikającą z innych kwestii - zarządzoną pod koniec września br. przez ministra Żurka, która następnie również została uchylona, ale dopiero w drugiej połowie października.

Tym razem - de facto trzecie zarządzenie o przerwie w czynnościach sędziego Iwańca, a drugie związane z kwestią kolizji - nie zostało uchylone. Jak przypomniała sędzia Skoczkowska, poprzednie uchylenie dokonane przez SN 4 listopada zapadło "ze względów formalnych, a nie merytorycznych - co ma istotne znaczenie".