"Coraz bliżej mi do takiego myślenia" - tak na pytanie o delegalizację partii Grzegorza Brauna odpowiedział wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Polityk Nowej Lewicy, który był we wtorek gościem Porannej rozmowy w RMF FM, zwrócił uwagę na to, że widzi "rosnące prorosyjskie i antyukraińskie nastawienie, które skutkuje de facto zdradą stanu", a Konfederacja Korony Polskiej nie jest "partią kanapową", tylko może wprowadzić do polskiego parlamentu "de facto piątą kolumnę Kremla". Wicepremier uznał, że przekaz Grzegorza Brauna bazuje na "najprostszych, populistycznych emocjach".

REKLAMA

  • Polityka, ekonomia, sport, pogoda, kultura, najnowsze informacje z Polski i ze świata - to wszystko znajdziesz na RMF24.pl. Bądź na bieżąco.

Gawkowski o działaniach Brauna: To złe dla polskiego bezpieczeństwa

Krzysztofa Gawkowskiego z Nowej Lewicy, wicepremiera i ministra cyfryzacji, pytaliśmy we wtorkowej Porannej rozmowie w RMF FM m.in. o to, co sądzi o skrajnie prawicowej partii europosła Grzegorza Brauna - Konfederacji Korony Polskiej.

Opowiadanie historii, która mieszczą się w takiej kategorii: "przyjaciele w Moskwie", "powinniśmy kibicować, żeby ta wojna się skończyła szybko i de facto na rosyjskich warunkach" - to jest złe dla Polski, złe dla polskich granic i złe dla polskiego bezpieczeństwa (...). Widzę rosnące prorosyjskie i antyukraińskie nastawienie, które skutkuje de facto zdradą stanu - powiedział Krzysztof Gawkowski.

Gospodarz rozmowy, Tomasz Terlikowski, próbując doprecyzować, zwrócił uwagę na metaforyczną przestrzeń między zdradą stanu a stwierdzeniem, że ktoś ma nierozsądne, a nawet szkodliwe dla Polski poglądy.

Nie ma tej przestrzeni, jeżeli mówimy o partii, która miałaby wprowadzić reprezentantów do polskiego parlamentu, a ci reprezentanci de facto byliby piątą kolumną Kremla. Gdybyśmy mówili o "partii kanapowej", o trzech, czterech osobach głoszących poglądy, które nie mają znaczenia dla polskiej polityki, to racja, ale my mówimy o tym, że ktoś mówi: "przyjaciele w Moskwie", "zgniły pokój na Ukrainie", że "Rosja powinna wygrać tę wojnę". To dobrze dla Polski czy źle? - stwierdził polityk.

"Wariacja do kwadratu", "populizm", antysemityzm, prorosyjskość

Nie jestem dzisiaj gotowy do tego, aby rozmawiać o delegalizacji tej partii. Dojrzewam mentalnie do tej decyzji. Generalnie uważam, że pluralizm w polityce jest ważny. Jest miejsce dla PiS-u, dla Konfederacji, ale Korona Polska i Braun to jest wariacja do kwadratu - stwierdził wicepremier.

Tomasz Terlikowski zwrócił także uwagę na to, że przekaz Grzegorza Brauna jest nie tylko antyukraiński i prorosyjski, ale także antysemicki.

To jest mieszanka błota, co robi Braun w polityce. Wszystko. To granie na najprostszych, populistycznych emocjach (...). Widzę polityków, którzy będą mieli rosyjskie konotacje, będą szukali odpowiedzi, jak odbudować przestrzeń do przywrócenia stosunków z Rosją, która jest naszym wrogiem, która zafundowała Ukraińcom Buczę (ta miejscowość w obwodzie kijowskim stała się symbolem terroru Rosji; odnaleziono tam dziesiątki leżących na ulicach ciał, masowe groby, zwłoki Ukraińców z zawiązanymi do tyłu rękoma; doszło tam także do masowych gwałtów Ukrainek - przyp. red.), a my będziemy udawali, że się nic nie dzieje? To jest złe dla Polski (...) - powiedział Krzysztof Gawkowski.

Palenie flagi UE, negowanie istnienia komór gazowych w Auschwitz, naruszenie nietykalności

W ostatnich miesiącach o Grzegorzu Braunie było głośno z powodu m.in. tego, że zakwestionował istnienie komór gazowych w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i Zagłady Auschwitz-Birkenau; mecz warszawskiej Legii ze Spartą Praga oglądał z sektora rodzinnego z Januszem Walusiem, zabójcą przywódcy Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej. Mówił o "rozstrzeliwaniu urzędników". Zerwał unijną flagę, a następnie wytarł o nią buty, by potem spalić ją przed pomnikiem przy kopalni "Wujek". Zniszczył też m.in. wystawę w Sejmie poświęconą równości i tolerancji. Wielokrotnie w różnych miejscach zniszczył również symbole UE, Ukrainy i LGBT.

13 listopada europosłowie w PE opowiedzieli się za uchyleniem immunitetu polityka. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstw, w tym naruszenia nietykalności cielesnej lekarki w szpitalu w Oleśnicy.