Chmura szelfowa pojawiła się na Lubelszczyźnie. Choć wygląda efektownie i często zachęca do robienia zdjęć, synoptycy ostrzegają: to sygnał załamania pogody.
Chmura szelfowa (inaczej wał szkwałowy lub arcus) tworzy charakterystyczną strukturę ciągnącą się wzdłuż horyzontu. Jej pojawienie się bywa zapowiedzią gwałtownej nawałnicy. Od momentu dostrzeżenia wału szkwałowego do nadejścia burzy może upłynąć zaledwie kilka minut. Zjawisko poprzedzają najczęściej silne burze superkomórkowe.
Wał szkwałowy zwykle oznacza nagłe uderzenie bardzo silnego wiatru - stąd jego nazwa. Tuż po nim często występują intensywne opady deszczu, grad oraz wyładowania atmosferyczne.
Chmura szelfowa pojawia si te na Lubelszczynie. Uytkownik Systemu Raportw, Tomek, Zamch@IMGWmeteo @MeteoprognozaPL @meteo_expert#obserwatorzyburz #burza #pogoda #deszcz #polska #lato #burze pic.twitter.com/PbeGsiSuyA
SOB_plSeptember 14, 2025
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozował na wieczór duże zachmurzenie z większymi przejaśnieniami jedynie na wschodzie i krańcach zachodnich kraju. W wielu miejscach, zwłaszcza we wschodniej połowie Polski, występują silne opady deszczu oraz burze z gradem. ZOBACZ WIĘCEJ
Wiatr jest porywisty - z kierunków południowo-wschodnich i południowych, a od zachodu skręcający na zachodnie. W czasie burz porywy osiągają 65 km/h, a na wschodzie i północnym wschodzie nawet 70 km/h. Wysoko w górach prędkość wiatru może dochodzić do 70 km/h.
Już niemal 400 interwencji odnotowali strażacy w związku z ulewami, które przechodzę przez Polskę. Na samym Śląsku interwencji było niemal 200, około 100 wezwań odnotowano z kolei w woj. kujawsko-pomorskim. Straż pożarna walczy głównie z lokalnymi podtopieniami budynków i ulic, a także z połamanymi drzewami i gałęziami.
To może być długa noc dla strażaków, szczególnie we wschodniej części kraju. Cały czas obowiązują alerty Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przed intensywnymi opadami deszczu i burzami. Ostrzeżenia synoptyków obejmują obszar od Warmii i Mazur, części Podlasia przez Mazowsze, Lubelszczyznę, Ziemię Świętokrzyską, aż po Podkarpacie.