Władimir Putin niedawno stwierdził, że walka w Ukrainie ustanie, gdy siły ukraińskie wycofają się z terenów zajmowanych w Donbasie. Dla Kijowa to - z różnych względów - warunek niemożliwy do spełnienia. Rosjanie próbują rozstrzygnąć tę kwestię w drodze dyplomacji, bo na polu bitwy - przynajmniej w najbliższym czasie - nie mają na to żadnych szans.

REKLAMA

  • Rosja warunkuje zakończenie walk w Ukrainie wycofaniem się sił ukraińskich z Donbasu, co dla Kijowa jest nie do przyjęcia.
  • Moskwa nie jest obecnie w stanie militarnie przejąć całego Donbasu i próbuje osiągnąć swoje cele w ramach dyplomacji.
  • Według przedstawicieli NATO, Rosja nie wykazuje realnej gotowości do rozmów pokojowych i może kontynuować finansowanie wojny co najmniej do 2027 roku.
  • Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie (i nie tylko) znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl. Bądź na bieżąco!

Gra o Donbas

Rosja - w ramach ustaleń mających zakończyć wojnę w Ukrainie - domaga się, by Ukraina wycofała swoje siły z Donbasu. Podkreślił to kilka dni temu Władimir Putin, zaznaczając, jeśli "ukraińskie wojska wycofają się z terenów, które okupują, wtedy walki ustaną".

Na wstępie zaznaczmy, że w skład Donbasu wchodzą ukraińskie obwody doniecki i ługański, które w większości zostały nielegalnie zaanektowane przez Rosję. Społeczność międzynarodowa uznaje te tereny za terytorium ukraińskie.

Zgodnie ze stanem na październik br., Rosja kontroluje ok. 89 proc. terytorium Donbasu. Pozostała część - bardzo ważna z punktu widzenia obronności Ukrainy - nadal jest w rękach sił Kijowa.

Ukraińskie władze argumentują, że oddanie Rosji Donbasu nie jest możliwe z kilku powodów: zapisów w konstytucji, stosunku opinii publicznej czy też rozbieżności między rosyjskim żądaniem a obecną sytuacją na linii frontu. Ponadto zrzeczenie się nieokupowanej części Donbasu znacznie osłabiłoby ukraińską obronę i zwiększyło prawdopodobieństwo dalszej agresji ze strony Moskwy.

Rosja prędko nie zajmie Donbasu

Na Kremlu zdają sobie sprawę z tego, że - przynajmniej w najbliższym czasie - przejęcie całkowitej kontroli nad Donbasem jest możliwe jedynie w drodze dyplomacji, w ramach porozumień mających zakończyć konflikt za naszą wschodnią granicą.

O tym, że wojska rosyjskie nie są w stanie zbrojnie zająć pozostałej części obwodu donieckiego, wiedzą też w NATO. Zdobycie reszty obwodu donieckiego nie jest dla Rosjan realną opcją przez co najmniej kolejny rok - powiedział dziennikarzom wysoki rangą urzędnik NATO, prosząc o zachowanie anonimowości, przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich NATO w Brukseli.

Sojusz Północnoatlantycki - jak pisze rosyjskojęzyczna redakcja BBC - opiera swoją prognozę na obecnym tempie postępów wojsk rosyjskich. Na przykład w Pokrowsku, który według szacunków NATO Rosja kontroluje obecnie w 95 proc., wojska Władimira Putina posuwają się od lipca średnio o około 120 metrów dziennie.

Wspomniany urzędnik NATO stwierdził, że Rosja co prawda odczuwa finansowe obciążenia związane z wojną w Ukrainie, ale prawdopodobnie nadal będzie w stanie finansować machinę wojenną co najmniej do 2027 roku.

Nie widzę żadnych oznak, że Putin jest poważnie zainteresowany procesem pokojowym lub gotowy na jakiekolwiek ustępstwa, które mogłyby doprowadzić do pokoju w Ukrainie. Mam nadzieję, że się mylę - powiedział, cytowany przez BBC Russian.

Również inny wysoki rangą urzędnik NATO stwierdził, że nie widzi dowodów na to, by Rosja poważnie podchodziła do rozmów pokojowych.