Unia Europejska przyspiesza prace nad kolejnymi sankcjami wobec Rosji. Groźby nuklearne Putina, ogłoszenie mobilizacji oraz zapowiedź pseudoreferendów – dały nowy impuls do przygotowania restrykcji.

REKLAMA

Kolejny unijny pakiet sankcji na Rosję za jej inwazję na Ukrainę został zapowiedziany przez Komisję Europejską jeszcze przed wakacjami. W ostatnich godzinach, wraz z ogłoszeniem przez prezydenta Władimira Putina mobilizacji, prace nad pakietem nabrały dynamiki. Ogłoszenie nowych restrykcji zapowiedzieli szefowa KE Ursula von der Leyen i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Propozycja będzie dyskutowana jeszcze dziś, ale wiele będzie zależało od krajów członkowskich Unii. Na razie mówi się o wpisaniu na czarną listę kolejnych osób i podmiotów, dyskutowana jest także kwestia wprowadzenia pułapu cenowego na rosyjską ropę - dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.

Główne obawy dotyczą jednak stanowiska Węgier, bo Viktor Orban krytykuje unijne sankcje i to Unię, a nie wojnę wywołaną przez Putina, obarcza odpowiedzialnością za wzrost cen i inflację.

"Jeśli Unia Europejska porzuciłaby politykę sankcji wobec Rosji, ceny natychmiast spadłyby o połowę, podobnie jak inflacja" - miał powiedzieć szef rządu Węgier w przemówieniu na posiedzeniu członków Fideszu i KDNP (Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej). W ten sposób, jak stwierdził, można by uniknąć nadchodzącej recesji.

"Kiedy na początku lata Bruksela zmusiła Europę do wprowadzenia tych sankcji, biurokraci unijni obiecywali, że dotkną one Rosję, a nie Europejczyków. Od tego czasu stało się jasne, że sankcje bardziej szkodzą Europie niż Rosji" - oznajmił. Według węgierskiego premiera, w listopadzie będzie kolejna szansa na rewizję sankcji.

Polska i kraje bałtyckie chcą zaostrzenia restrykcji

Zupełne inne zdanie niż Węgry mają Polska i kraje bałtyckie. Te państwa chcą zaostrzenia sankcji i zamierzają wystąpić z własną propozycją.

UE przyjęła w lipcu siódmy pakiet nowych sankcji wobec Rosji. Zakłada on m.in. zakaz importu rosyjskiego złota i jednocześnie wzmacnia kontrolę eksportu w zakresie produktów podwójnego zastosowania, w tym chemicznych i farmaceutycznych oraz zaawansowanych technologii. Pakiet ten zakłada też wpisanie ponad 50 osób i podmiotów powiązanych z Kremlem na unijne listy sankcyjne. Oznacza to zamrożenie ich majątków i zakaz wjazdu do UE.

Szef dyplomacji UE Borrell oświadczył w czwartek, że dodatkowe sankcje wobec Rosji zostaną przyjęte tak szybko, jak to będzie możliwe, "we współpracy z naszymi partnerami".