Gdy świat patrzył na Berlin i Waszyngton, gdzie padały ważne deklaracje wsparcia procesu pokojowego i gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, w Moskwie głowę podniósł nieco zapomniany już minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Kreml nie jest zadowolony z obrotu spraw.
- Ławrow ostro krytykuje Europę za torpedowanie negocjacji między USA a Ukrainą.
- Szef rosyjskiego MSZ oskarża Europejczyków o odradzanie idei i praktyk nazizmu.
- Rosyjski minister spraw zagranicznych uważa, że Europa wykorzystuje kryzys ukraiński, by osłabić Stany Zjednoczone.
- Po nieudanych rozmowach z amerykańskim sekretarzem stanu Ławrow stracił część wpływów w rosyjskiej dyplomacji.
- W Berlinie kanclerz Niemiec i prezydent USA wyrażają optymizm co do możliwości zawarcia pokoju na Ukrainie, możliwego nawet przed Bożym Narodzeniem.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
W wywiadzie dla kanału telewizyjnego Rosija-24 Ławrow brutalnie skrytykował starania Europy.
Jego zdaniem stolice europejskie działają wbrew Stanom Zjednoczonym, torpedując starania Waszyngtonu w sprawie osiągnięcia porozumienia z Ukrainą.
Europa wykorzystuje kryzys ukraiński, aby zaznaczyć swoją pozycję, by rzucić Stanom Zjednoczonym kłodę pod nogi w ich dążeniu do osiągnięcia sprawiedliwego porozumienia - zakomunkował szef rosyjskiego MSZ, cytowany przez agencję państwową TASS.
Smutne jest to, że Europa - przede wszystkim Bruksela, ale także takie stolice jak Berlin, Londyn i Paryż, nie wspominając już o krajach bałtyckich - ożywia filozofię i praktyki nazizmu - dodał Siergiej Ławrow.
Ławrow stracił ostatnio pozycję niekwestionowanego lidera wśród rosyjskich dyplomatów po tym, gdy jego nieudane negocjacje z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio doprowadziły do fiaska organizacji szczytu Donald Trump-Władimir Putin w Budapeszcie. Kreml oficjalnie zaprzecza doniesieniom o trwałym odsunięciu Ławrowa od najważniejszych spraw, dotyczących polityki zagranicznej, ale rosyjskie media niezależne zwracają uwagę na dużo mniejszą aktywność ministra w oficjalnych spotkaniach i imprezach.
Dziś w Berlinie kanclerz Niemiec poinformował, że finalna runda rozmów przybliżyła pokój w Ukrainie. Podobne zdanie wyraził także prezydent USA, który zaskakująco pozytywnie ocenił rozmowy z europejskimi przywódcami. Trump przekazał, że "jesteśmy bliżej pokoju niż kiedykolwiek wcześniej".
Kanclerz RFN Friedrich Merz zaznaczył, że rozejm między Rosją i Ukrainą możiwy jest nawet przed Bożym Narodzeniem, ale to będzie zależeć już od decyzji Moskwy.