Premier spotyka się z minister sportu, oboje rozmawiają z prezesem PZPN-u. Centralne Ośrodki Sportu przechodzą niezbędne modernizacje. Związki sondują możliwości treningów. Pojawia się coraz więcej plotek dotyczących wznowienia piłkarskich rozgrywek. Światowe kolarstwo wyznacza nowy kalendarz, a Bundesliga już w piątek ma dyskutować o powrocie do gry. To oznacza, że sport na całym świecie, jak i również w Polsce, chce jak najszybciej wrócić do treningów i do gry. O tym, jak wygląda przebudzenie wśród polskich sportowców - z dyrektorem Centralnego Ośrodka Sportu Mateuszem Grzybowskim rozmawiał Paweł Pawłowski.

REKLAMA

Paweł Pawłowski RMF FM: Czy Centralne Ośrodki Sportu są gotowe na przyjęcie sportowców?

Mateusz Grzybowski, dyrektor COS: Przyjęcie sportowców to bardzo skomplikowany proces. I my nad tym pracujemy. Działania, które podejmuje COS w ostatnich dniach, polegają na zaprojektowaniu możliwości otwarcia ośrodków, dla wąskiej grupy sportowców. Ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy mogą z powodzeniem reprezentować Polskę na igrzyskach olimpijskich. Jesteśmy cały czas zwarci i gotowi. Natomiast proces przyjęcia sportowców jest tak złożonym procesem i wymaga wielu konsultacji. To konsultacje z prezesami największych związków sportowych, z Ministerstwem Sportu, z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia. Myślę, że w najbliższej przyszłości takie procedury uda nam się stworzyć i dzięki temu sportowcy będą mogli zostać do ośrodków przyjęci.

Jak COS-y funkcjonowały i wciąż funkcjonują w czasie tej narodowej izolacji?

To, że ośrodki są zamknięte dla sportowców, nie oznacza, że one nie pracują. Przygotowujemy się na ponowne przyjęcie sportowców. Pracownicy, dyrektorzy tęsknią za sportowcami. Prowadzimy w tym czasie drobne prace remontowe, polegające na modernizacji i konserwacji infrastruktury sportowej i obiektowej. Wykorzystujemy ten czas, na to, żeby poprawić nasz standard i żeby można było otworzyć te ośrodki na przyjęcie sportowców.

COS-y włączyły się w pomoc w walce z koronawirusem.

Wszystkie ośrodki przygotowań olimpijskich w ostatnim czasie wykonały pracę, polegającą na tym, żeby żywność, która miała krótki termin ważności - przekazać do instytucji pożytku publicznego. Wyszła z tego bardzo fajna akcja, warta nagłośnienia i naśladowania. Ta żywność, którą mieliśmy zmagazynowaną, została przekazana do osób najbardziej potrzebujących.

Zechce pan zdradzić, czy są już pytania od konkretnych związków, czy i kiedy oraz na jakich warunkach będzie można trenować w Centralnych Ośrodkach Sportu?

Plan jest taki, żeby właśnie od związków otrzymywać niezbędne informacje, dotyczące możliwości przyjęcia sportowców i możliwości prowadzenia treningów dla danych grup zawodniczych. Takie rozmowy już trwają i będą trwały, żeby wypracować optymalny model funkcjonowania ośrodków przygotowań olimpijskich. Chcemy dostosować się do zapotrzebowania, złożonego przez związki sportowe i tak dostosować te działania w ośrodkach, żeby umożliwić trenowanie w warunkach bezpiecznych.

Te bezpieczne warunki to np. pojedyncze pokoje i jedzenie wydawane w stołówce ale na wynos?

W przyszłym tygodniu powstanie zespół roboczy, w skład którego wejdą przedstawiciele Ministerstwa Sportu i Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej oraz Ministerstwa Zdrowia. Ja również będę brał udział w pracach tego zespołu roboczego. Jego celem jest wypracowanie procedur bezpieczeństwa w zakresie przyjęcia sportowców przez COS-y. Procedury zostaną przedstawione do akceptacji ministra zdrowia oraz premiera.