Choć Watykan kojarzy się głównie z duchowością i religijnym dziedzictwem, za murami najmniejszego państwa świata działa złożony system administracyjny i kadrowy. Praca w Watykanie to nie tylko posługa kapłańska, ale też świeckie etaty, nietypowe zasady wynagradzania i przywileje, które czynią z tego miejsca unikalnego pracodawcę na mapie Europy.

REKLAMA
  • Kardynałowie pracujący w administracji zarabiają 4-5 tys. euro miesięcznie (17-21,5 tys. zł)
  • Księża i zakonnicy pełniący funkcje administracyjne: 1500-2500 euro (6,5-10,5 tys. zł)
  • Pracownicy świeccy Watykanu: 1300-3000 euro (5,5-12,8 tys. zł) - w zależności od stanowiska i stażu
  • Dodatkowe benefity to m.in. brak podatków, dotowane mieszkania, tanie sklepy, 36-godzinny tydzień pracy

Watykan to najmniejsze niepodległe państwo na świecie - zamieszkuje go około 800 osób. Jednak jego wewnętrzne funkcjonowanie stanowi zupełnie odmienną rzeczywistość, również pod względem zarządzania personelem i wynagrodzeń. Każdy pracownik - niezależnie od tego, czy jest księdzem, urzędnikiem państwowym, członkiem gwardii czy specjalistą IT - funkcjonuje w nietypowym systemie, który rządzi się własnymi prawami, godzinami pracy i systemem wynagrodzeń.

Księża, kardynałowie, świeccy - struktura płac pod lupą

Według serwisu Gizmodo kardynałowie zatrudnieni w administracji watykańskiej zarabiają miesięcznie od 4 do 5 tys. euro (17-21,5 tys. zł) - suma ta wydaje się wysoka, zwłaszcza w zestawieniu ze znacznymi przywilejami, które im przysługują. Księża i osoby zakonne pełniące funkcje administracyjne otrzymują wynagrodzenie w wysokości od 1500 do 2500 euro (6,5-10,5 tys. zł).

Z kolei świeccy pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę zarabiają od 1300 do 3000 euro miesięcznie (5,5-12,8 tys. zł) - w zależności od stanowiska oraz stażu pracy. Choć kwoty te mogą wydawać się umiarkowane w porównaniu do standardów międzynarodowych, Watykan oferuje wiele dodatkowych benefitów: dochód wolny od podatku, dotowane mieszkania, dostęp do tanich sklepów i 36-godzinny tydzień pracy.

Ile zarabia papież?

Papież Franciszek oficjalnie nie pobierał żadnego wynagrodzenia. Już w 2001 roku ówczesny rzecznik Watykanu Joaquín Navarro-Valls jasno stwierdził, że nawet Jan Paweł II "nie otrzymywał wynagrodzenia w tradycyjnym sensie" - i ta tradycja jest kontynuowana do dziś.

Chociaż Franciszek nie otrzymywał regularnych dochodów, oczywiście nie pozostawał bez środków do życia. Watykan pokrywał wszystkie jego potrzeby - od zakwaterowania i wyżywienia, po opiekę medyczną, koszty podróży i ochronę.

Papież nie zamieszkał w okazałym Pałacu Apostolskim, lecz wybrał skromniejszy Dom św. Marty, zgodnie ze swoim prostym stylem życia. Szyto mu ubrania na miarę, serwowano posiłki - wszystko to finansowane było z budżetu Stolicy Apostolskiej.

Według doniesień medialnych papież Franciszek aż do śmierci świadomie rezygnował z wielu przywilejów. Korzystał z prostych środków transportu, prowadził ascetyczny tryb życia i unikał luksusu. Taka postawa wyróżniała go nie tylko na tle wielu jego poprzedników, lecz także innych wysokich dostojników Kościoła.

Argentyńczyk nie postrzegał swojej funkcji jako ścieżki kariery, lecz jako służbę wiernym - co znajdowało odzwierciedlenie także w jego podejściu do zarządzania finansami. Jako arcybiskup Buenos Aires regularnie przekazywał większość swojej pensji potrzebującym. Na tym stanowisku przysługiwał mu stały dochód, szacowany na około 1300 euro miesięcznie (5,5 tys. zł).

Choć jako papież Franciszek nie pobierał wynagrodzenia, nie był pozbawiony wpływów. Jako głowa Państwa Watykańskiego dysponował znaczną władzą ekonomiczną i polityczną, sprawowaną za pośrednictwem Sekretariatu Stanu, kongregacji oraz watykańskich instytucji finansowych.

Cięcia w czasach kryzysu - także w Watykanie

Mimo bogatej historii sytuacja finansowa Watykanu bywa trudna. W 2021 roku papież Franciszek wprowadził znaczące cięcia wynagrodzeń - kardynałowie musieli zrezygnować z 10 proc. swoich pensji, natomiast wyżsi urzędnicy i kierownicy departamentów - z 3 do 8 proc. Powodem był prognozowany deficyt budżetowy przekraczający 60 mln dol. (ok. 52,9 mln euro - ponad 222 mln zł), spowodowany m.in. spadkiem dochodów z turystyki w wyniku pandemii Covid-19.

W 2024 roku deficyt budżetowy wyniósł już około 83 mln euro (ponad 354 mln zł). Choć Watykan zarządza globalną siecią aktywów - w tym nieruchomościami w Rzymie i Londynie, inwestycjami, dziełami sztuki czy darowiznami - nie wystarczyło to do zrównoważenia budżetu. Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA), odpowiedzialna za zarządzanie tym majątkiem, odnotowała w 2023 roku zysk w wysokości 45,9 mln euro (ponad 194 mln zł) - o 13,6 mln więcej niż rok wcześniej. Mimo to luka budżetowa pozostała znacząca.

Watykan przeznacza 37,9 mln euro, czyli 82,6 proc. zysku, na finansowanie działalności Kurii Rzymskiej. Pozostałe 7,9 mln euro zostaje reinwestowane w APSA w celu dalszego zwiększenia aktywów.

Odpowiedzialność większa niż pensja

Zarządzanie tym skomplikowanym systemem spoczywa na barkach niewielkiego zespołu - od audytorów i archiwistów po ekspertów ds. komunikacji. Wynagrodzenia tych osób nie zawsze odzwierciedlają zakres odpowiedzialności, jaką ponoszą. Mimo to praca w Watykanie wciąż uchodzi za prestiżową.

Dla wielu osób zatrudnionych w Watykanie motywacją nie są finanse, lecz wartości. Pracownicy ci często głęboko wierzą, że ich praca to wkład w misję Kościoła. Równocześnie jednak Watykan stara się dostosować do realiów współczesnego rynku - szczególnie w obszarach takich jak technologia, komunikacja czy finanse. Bo nawet w Państwie Kościelnym dobrzy specjaliści oczekują uczciwego wynagrodzenia.