"Wybory prezydenckie 18 maja to będzie referendum za odrzuceniem rządu premiera Donalda Tuska" - powiedział Karol Nawrocki podczas konwencji programowej w podwarszawskich Szeligach. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta dodał, że "demokracja 'warcząca' na wszystkich, którzy myślą inaczej, musi się skończyć". Stwierdził też, że Polska musi się rozwijać we wszystkich dziedzinach, dlatego zrealizuje przygotowany przez siebie "Plan 21". Zakłada on m.in. obniżkę VAT z 23 proc. do 22 proc., PIT 0 proc. dla rodzin z dwojgiem i więcej dzieci, "sprawiedliwą waloryzację emerytur".

REKLAMA

W niedzielę w podwarszawskich Szeligach popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przedstawia swój program wyborczy. Na sali obecni są politycy PiS, m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński, córka prezydenta Lecha Kaczyńskiego Marta Kaczyńska oraz szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

Konferencja odbywa się pod hasłem "Polska sferą normalności. Budujmy wspólnie: bezpieczeństwo, rozwój, dobrobyt!".

Karol Nawrocki - Konferencja programowa Kandydata na Prezydenta RP #Nawrocki2025 #NormalnaPolska https://t.co/R01bhXhvWX

Nawrocki25March 2, 2025

Kaczyńska przed Nawrockim

Głos przed Karolem Nawrockim zabrała Marta Kaczyńska. Podczas jej wystąpienia wyświetlane było zdjęcie Lecha i Marii Kaczyńskich. Wierzę, że pan doktor Karol Nawrocki będzie kontynuować wizję Polski, której przez całe życie wierny był mój ojciec - stwierdziła Marta Kaczyńska.

Zwróciła się także do żony kandydata na prezydenta - Marty Nawrockiej. Proszę być dzielną. Wiem, czym jest przemysł pogardy i kłamstwa, które były wymierzone w całą moją rodzinę. Wiem, jakie to bywa bolesne i trudne. Zdaję sobie sprawę, że jesteście państwo rodziną, która bardzo mocno za sobą stoi. Jestem przekonana, że państwo przetrwacie ten czas i wygracie - powiedziała Kaczyńska, po czym zaprosiła na scenę Karola Nawrockiego.

Polska sferą normalności, rozwoju, dobrobytu i bezpieczeństwa

Nawrocki powiedział, że w ostatnich miesiącach odwiedził blisko 200 miejscowości: dużych miast, małych miasteczek, gmin i powiatów. Zaznaczył, że ludzie najczęściej mówili mu, że chcą żyć w Polsce normalnej. "Stoję tu dziś, żeby to zrobić" - podkreślił Nawrocki.

Podkreślił, że Polska musi stać się sferą normalności, rozwoju, dobrobytu i bezpieczeństwa. To jest nasze wspólne zobowiązanie - zaznaczył Nawrocki.

Wybory prezydenckie jak referendum ws. rządu Tuska

W trakcie swojego przemówienia kandydat Nawrocki powiedział, że wybory prezydenckie, które odbędą się 18 maja tego roku, będą "referendum za odrzuceniem rządu Donalda Tuska".

Wybory 18 maja bd referendum za odrzuceniem rzdu Donalda Tuska! #Nawrocki2025 #NormalnaPolska pic.twitter.com/pArYaAiPdm

Nawrocki25March 2, 2025

Nawrocki dodał, że stoi tutaj w imieniu "tych wszystkich, którzy żyją w Polsce drożyzny, którzy nie mają w Polsce szans na sprawiedliwy proces, którzy żyją dzisiaj w demokracji warczącej na wszystkich tych, którzy myślą inaczej i chcą inaczej".

Demokracja warcząca musi się skończyć! - wykrzyknął Nawrocki.

Jak powiedział - apeluje także w imieniu tych, którzy ulegają presji Zielonego Ładu, "ekoszaleństwa, które wchodzi do rolnictwa, do polskich lasów i do polskiej gospodarki".

Tak, stoję tutaj w imieniu tych wszystkich, którzy mówią "dość" Polsce Donalda Tuska, a 18 maja będzie - powtórzę to jeszcze raz - w istocie referendum w sprawie rządu Donalda Tuska - powiedział, po czym podkreślił, że oddając głos na jego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego, głosuje się na Tuska.

Nawrocki podkreślił też, że Polska musi cały czas się rozwijać, ponieważ "Polska albo jest silna, wielka, albo znika". Nie ma dla nas innej drogi niż ulepszać, rozwijać się i marzyć. Tak, dzisiaj potrzebujemy upartych marzycieli - ocenił kandydat.

Nawrocki podkreślił, że "jego partią jest Polska". Dla Polski jestem skuteczny i byłem skuteczny. Ze wszystkich zobowiązań złożonych mojej ojczyźnie do tej pory się wywiązałem - podkreślił Nawrocki.

"Kontrakt z Polakami"

Karol Nawrocki zapowiedział, że jego "kontrakt z Polakami" zakłada, że jako prezydent nie poprze ustaw podnoszących podatki dla Polaków.

Podkreślił, że 6 sierpnia, pierwszego dnia urzędowania jako prezydent, złoży projekt obniżający VAT z 23 proc. do 22 proc. oraz pakiet "niższe i prorodzinne podatki". Przewiduje on PIT 0 proc. dla rodzin, które mają dwoje lub więcej dzieci. Nawrocki zapowiedział, że ulgi obejmą także przedsiębiorców rozliczających się podatkiem liniowym i ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych.

Kolejne elementy kontraktu Nawrockiego to podniesienie drugiego progu podatkowego do 140 tys. zł, likwidacja podatku Belki od zysku do 140 tys. zł rocznie oraz "sprawiedliwa waloryzacja emerytur" o minimum 150 zł i zawsze powyżej wskaźnika inflacji.

Nawrocki zapowiedział, że złoży projekty ustaw upraszczających system podatkowy m.in. rozliczenie łączące PIT, ZUS i składkę zdrowotną w jednym przelewie.

Kandydat popierany przez PiS zapowiedział też program rozwoju Polski. Zaznaczył, że zakłada on m.in. powołanie Funduszu Technologii Przełomowych oraz powrót do pierwotnej wizji Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK).

Nawrocki zapowiedział także projekty edukacyjne. Podkreślił, że "uczeń ze szkoły musi wychodzić Polakiem" a także, że nie chce eksperymentów na tożsamości dzieci. Zaznaczył, że jest gotowy poprzeć projekt zakładający powiązanie wzrostu średniego wynagrodzenia w gospodarce z wynagrodzeniami nauczycieli. Zapowiedział, że spotka się w tej sprawie ze związkami zawodowymi.

Kolejne zapowiedzi kandydata na prezydenta dotyczyły m.in. uwolnienia państwowej ziemi dla samorządów na mieszkalnictwo. Zaznaczył, że nie zgodzi się na podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz na wprowadzenie euro.

Nie dla euro, tak dla gotówki - powiedział Nawrocki.

"Będę robił wszystko, żeby koordynować proces budowania polskiej armii"

W kwestiach bezpieczeństwa Nawrocki zapowiedział, że weźmie na siebie "koordynację przyjęć do Wojska Polskiego".

Będę robił wszystko, żeby koordynować proces budowania polskiej armii - zapowiedział.

W tym celu Nawrocki proponuje m.in. wzrost wydatków na obronność do 5 proc. PKB, zwiększenie liczby rezerwistów do miliona w 10 lat oraz liczebności armii do 300 tys.

Nawrocki podkreślił w trakcie przemówienia, że "stoi tutaj jako przyszły prezydent, który zajmie się kontraktami na sprzęty wojskowe i wypełni zobowiązania wobec społeczeństwa".

Nawrocki zamierza zaproponować ponadto utworzenie statusu weterana służby granicznej, który wiązałby się z dodatkami socjalnymi dla żołnierzy służących na granicy.

Nasza granica w ostatnich dwóch latach stała się niemal rejonem wojennym, miejscem wojny hybrydowej. Ci, którzy na polskiej granicy służą, muszą czuć wsparcie państwa polskiego - stwierdził.

"Energia elektryczna musi być tańsza o 33 proc."

Kandydat popierany przez PiS zwrócił uwagę, że musimy być bezpieczni żywnościowo, "a żeby być bezpieczni żywnościowo, nie możemy uzależniać się od importu żywności". Dodał, że trzeba także walczyć o polskiego rolnika. Będę strażnikiem polskich gospodarstw - mówił.

Zdaniem Nawrockiego polscy rolnicy potrzebują dziś bezpieczeństwa produkcji.

Nie podpiszę żadnych ustaw, które ograniczałyby produkcję i roślinną i rolną. To rolnikom obiecuję. Będę bił się o to, aby Unia Europejska nie podpisała umowy z państwami Mercosur. "Nie" dla Zielonego Ładu i "nie" dla Mercosur - podkreślał.

Kandydat na prezydenta obiecał również, że jako prezydent podpisze na kolejne pięć lat moratorium na wykup polskiej ziemi.

Mówiąc o bezpieczeństwie wskazał, że jego częścią są również polskie lasy.

Polski leśnik dba o polskie lasy w sposób zrównoważony. Tak, jest tam miejsce dla gospodarki leśnej, która dostarcza nam wszystkim drewna do naszego domu, dla ochrony środowiska, dla gatunków roślin, dla gatunków zwierząt - mówił.

Zapewnił, że jako prezydent będzie dbał o to, aby zrównoważony rozwój polskich lasów nie został przechylony na żadną ze stron, a szczególnie - jak zaznaczył - "na stronę ekoterrorystyczną".

Będę dbał o instytucję polskich Lasów Państwowych i nie podpiszę żadnej ustawy dążącej do prywatyzacji polskich lasów - dodał.

Nawrocki zaznaczył też, że nie ma Polski bezpiecznej bez bezpieczeństwa energetycznego.

Jesteśmy w jakimś ekologicznym szale, który wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa energetycznego. Mówiłem nie raz, że musimy odrzucić Zielony Ład. Musimy odrzucić system ETS. Będę tym prezydentem, który wprowadzi plan "Prąd 33 proc." Musi być tańsza o 33 proc. energia elektryczna. Wystarczy odrzucić Zielony Ład, odrzucić zielone podatki, odrzucić chore projekty i programy elektrycznych samochodów, za które wszyscy płacimy - mówił.

Jego zdaniem, zanim Polska dojdzie do energii atomowej, powinno się wydobywać polski węgiel, jednak - jak mówił - drogą przyszłości jest atom.

Elektrownia jądrowa zarówno w Choczewie w roku 2035, kolejna w 2040, kolejna w 2045, małe reaktory atomowe, SMR, ale także powrót do szybkiej ścieżki budowy elektrowni Konin, Pątnów i Bełchatów - wyliczał.

Karol Nawrocki to nasz kandydat, innego nie ma - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński po przemówieniu Nawrockiego.Prezes podziękował kandydatowi za "znakomite wystąpienie".