To bezprecedensowa sytuacja kryzysowa - tak o rosnącej liczbie zakażeń koronawirusem mówi kanclerz Niemiec Angela Merkel. Formująca się nowa koalicja rządowa zapowiada utworzenie zespołu kryzysowego. Obecny minister zdrowia nie wyklucza natomiast kolejnego ogólnokrajowego lockdownu.

REKLAMA

W środę w Niemczech wykryto 66 884 nowe przypadki zakażeń koronawirusem. W ciągu 24 godzin odnotowano 335 zgonów związanych z koronawirusem.

Coraz więcej przypadków koronawirusa doprowadza w niektórych miejscach do przeciążenia szpitalnych oddziałów intensywnej terapii. Stowarzyszenie medycyny ratunkowej Divi ogłosiło we wtorek wieczorem, że "większa liczba" pacjentów z Bawarii, Turyngii, Saksonii, Berlina i Brandenburgii zostanie w najbliższych dniach przeniesiona do innych regionów.

Pełniący obowiązki federalnego ministra zdrowia Jens Spahn skrytykował w środę zachowanie niezaszczepionych osób.

"Są jeszcze tacy, którzy uważają, że wirus nie może im zaszkodzić. Chętnie zaciągnąłbym tych ludzi na oddział intensywnej terapii i zapytał w obliczu cierpienia, co jeszcze musi się stać, żebyście zrozumieli?", powiedział Spahn w wywiadzie dla dziennika "Rheinische Post".

Resort obrony wprowadził obowiązkowe szczepienia żołnierzy, kto odmówi szczepienia, poniesie konsekwencje dyscyplinarne.

Nad podobnym rozwiązaniem myślą landy, obligatoryjne szczepienia mają być głównym tematem najbliższego posiedzenia premierów krajów związkowych, choć przeciwny pomysłowi jest federalny minister zdrowia.

Jens Spahn nie wyklucza natomiast kolejnego ogólnokrajowego lockdownu.

Częściowy lockdown na razie obowiązuje lokalnie, na południu i wschodzie kraju, gdzie odnotowuje się najwięcej zakażeń i gdzie mieszkańcy szczepią się najmniej chętnie.