Reprezentacja Brazylii będzie rywalem polskich siatkarzy w ćwierćfinale Ligi Narodów w Gdańsku. Starcie będzie powtórką finału z 2021 roku, kiedy biało-czerwoni przegrali 1:3.

REKLAMA

Polacy mieli zapewniony udział w gdańskim turnieju jako gospodarz. W przeciwieństwie jednak do poprzedniej edycji, gdy decydujące starcia odbyły się we Włoszech, nie dawało im to automatycznego rozstawienia z pierwszego miejsca w fazie pucharowej. Stawką 12 meczów pierwszej części rozgrywek było zatem zajęcie jak najlepszej pozycji, by w ćwierćfinale trafić na teoretycznie słabszego przeciwnika.

Podopieczni trenera Nikoli Grbica uplasowali się na trzecim miejscu i trafili na szóstą Brazylię. To sprawia, że to najsilniejsza - obok Francji z USA - z par ćwierćfinałowych.

"Canarinhos" nie są już tak mocni jak jeszcze parę lat temu, polscy siatkarze ostatni raz przegrali z nimi w finale Ligi Narodów w 2021 roku. W meczu fazy interkontynentalnej tegorocznej edycji rozgrywek biało-czerwoni wygrali 3:1. W barwach Brazylii gra jednak wielu utytułowanych zawodników, jak chociażby rozgrywający Bruno Rezende czy przyjmujący Ricardo Lucarelli oraz Joandry Leal. Mimo zmiany pokoleniowej, która powoli ma miejsce, jest to doświadczona kadra, najlepiej grająca w spotkaniach o wysoką stawkę.

Dołączył Leal, czyli mają wzmocnioną ofensywę oraz pierwszy libero. Ten zespół będzie mocniejszy niż w poprzedniej potyczce z nami. Nie uważam, że mamy łatwego przeciwnika, ale uważam, że jesteśmy do tego meczu bardzo dobrze przygotowani. Ważną rolę odegra również dyspozycja dnia - podkreślił przyjmujący Bartosz Bednorz.

Szkoleniowiec przeciwników biało-czerwonych jest przekonany, że jego podopiecznych czeka trudne spotkanie.

Spotkanie z Polską będzie trudne. To będzie bardzo zacięte starcie, a różnica będzie tkwić w szczegółach. Wygra ten, kto popełni mniej błędów. Nasz zespół jest bardzo podekscytowany i zmotywowany, ale wszystko rozstrzygnie boisko - powiedział Renan Dal Zotto, cytowany na oficjalnej stronie brazylijskiej federacji.

Mecz Polaków z Brazylijczykami zaplanowano na godz. 20. Wcześniej w Ergo Arenie Japonia zmierzy się ze Słowenią.