Chińska tenisistka Zhang Shuai może się czuć oszukana. W trakcie meczu pierwszej rundy turnieju w Budapeszcie sędzia niesłusznie podjął decyzję na korzyść reprezentantki gospodarzy. Chinka długo protestowała i ostatecznie poddała spotkanie. Żegnały ją gwizdy.

REKLAMA

Zhang Shuai mierzyła się w pierwszej rundzie turnieju ze znacznie niżej notowaną Amarissą Kiarą Toth. Przy stanie 5:5 doszło do sytuacji, która wywołała wzburzenie wśród wielu wielbicieli tenisa. Po uderzeniu Chinki wydawało się, że Zhang Shuai będzie się cieszyła z prowadzenia 30:0. Sędzia po chwili zastanowienia stwierdziła jednak, że piłka wylądowała w aucie.

Shocking scenes in Budapest:Facing a local player, Zhang Shuai got robbed in a mark at 5-5, complained about the situation, was ignored and then booed. Retired minutes later with a panick attack she admitted some mental health concerns recently. pic.twitter.com/JksMUzOHsI

josemorgadoJuly 18, 2023

Zhang Shuai poprosiła, by arbiter sprawdziła ślad po piłce. Powtórki telewizyjne pokazały, że Chinka faktycznie miała rację. Sędzia nie chciała jednak zmienić sytuacji. Wobec tego wyżej notowana tenisistka poprosiła o reakcję supervisora turnieju i by nie ścierać z kortu śladu po piłce. Gra była jednak kontynuowana. Po dwóch akcjach Toth zmazała ślad po piłce Zhang Shuai. To wywołało złość Chinki. Zostaw to! Dlaczego to robisz? - pytała reprezentantka Chin. Bo cały czas robisz problemy - odpowiedziała rywalka.

erasing the ball mark and celebrating when your opponent retires from the match is a new low for sportsmanship in tennispic.twitter.com/lU3ORaGL7T

Some1NamedRyanJuly 18, 2023

Zhang Shuai przegrała tego gema. Kibice na nią buczeli i gwizdali. Chinka dostała ataku paniki. Poprosiła o konsultacje z fizjoterapeutą, a później poddała mecz.

Jakby tego było mało, gdy opuszczała kort, kibice ją wygwizdali. Jej rywalka świętowała za to sukces przy oklaskach tłumu.

Całą sytuację skomentowała na Twitterze Daria Abramowicz, psycholożka Igi Świątek. "To takie przykre i niedopuszczalne" - napisała.