Główny Urząd Statystyczny podał, że w marcu liczba miejsc pracy w polskich firmach skurczyła się o 34 700 miejsc pracy. Jest źle, ale tragedii nie ma - tak ekonomiści komentują najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego.

REKLAMA

Kto przede wszystkim zwalniał? Dane z urzędów pracy pokazują, że przede wszystkim najmniejsze firmy. Głównie te z branż zamkniętych - jak kina. Głównie pracę tracę ludzie na umowach cywilnoprawnych oraz na krótkoterminowych etatach.

Skalę zwolnień w średnich i dużych firmach poznamy dopiero za kilka miesięcy, bo pamiętajmy, że pracownicy z dłuższym stażem mają zazwyczaj zapisane w umowach 3-miesięczne wypowiedzenie. A więc do czasu ustania tego wypowiedzenia te zwolnienia nie pojawią się w statystykach.

Dzisiejsze dane i tak robią jednak wrażenie. Tak złego marca nie było nawet w kryzysie 2008 roku.

GUS: wzrost wynagrodzenia w marcu spowodowany m.in. nagrodami okresowymi i premiami uznaniowym

Odnotowany w marcu wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto spowodowany był m.in. wypłaconymi nagrodami kwartalnymi, rocznymi oraz premiami uznaniowym - informuje GUS.

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu wyniosło 5.489,21 zł, co oznacza wzrost o 6,3 proc. rdr. i wzrost mdm o 3,0 proc.

Zgodnie z danymi GUS, zatrudnienie w tym sektorze rdr wzrosło w marcu o 0,3 proc., a mdm spadło o 0,5 proc.

"W marcu 2020 r. w części podmiotów zauważalny był spadek przeciętnego zatrudnienia w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Było to wynikiem m.in. odejść pracowników na emerytury, zakończenia umów terminowych i nieprzedłużania ich - co w niektórych przypadkach mogło być spowodowane obawą przed skutkami pandemii COVID-19" - dodano w komunikacie.

Ponadto na spadek przeciętnego zatrudnienia wpływ miało też rozwiązanie umów o pracę, bądź przebywanie na urlopach bezpłatnych. Zaobserwowano również zwiększone zjawisko pobierania przez pracowników zasiłków opiekuńczych i chorobowych, co - w zależności od ogólnej długości ich trwania mogło także zaważyć na sposobie ujmowania tych osób w przeciętnym zatrudnieniu i zarazem w wynagrodzeniach" - dodano.