Tempo rosyjskich ataków na Ukrainie w ostatnich tygodniach zmalało, co może oznaczać, że wiosenna ofensywa wkrótce wygaśnie – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

REKLAMA

W rejonie Bachmutu prawdopodobnie doszło do lokalnego ukraińskiego kontrataku koło miejscowości Iwaniwske (6 km na zachód od Bachmutu), w efekcie którego udało się odepchnąć siły rosyjskie od drogi T0504 - informuje ISW. Powołując się na stronę ukraińską, think tank informuje o 25 rosyjskich atakach, do których doszło wczoraj w rejonie Bachmutu. Najwyraźniej ich efekty były jednak ograniczone.

ISW zwraca również uwagę, że narastające w rosyjskiej przestrzeni blogerskiej spekulacje o zbliżającej się ukraińskiej kontrofensywie pod Bachmutem świadczą o tym, że źródła rosyjskie są coraz mniej pewne zdolności rosyjskich do utrzymania inicjatywy na tym odcinku frontu.

"Wypowiedzi ukraińskich władz wojskowych na temat tempa i perspektyw obecnych rosyjskich działań ofensywnych mogą świadczyć o tym, że ogólnie rosyjska wiosenna ofensywa zbliża się do wygaśnięcia" - pisze ISW.

Duże rosyjskie straty pod Wuhłedarem

Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskiej armii Serhij Czerewaty mówił w niedzielę, że Rosja nie była w stanie zgromadzić odpowiednich sił do spodziewanej dużej ofensywy w Donbasie, a obecnych jej działań nie można nazwać "dużą operacją strategiczną". Wojskowy ocenił, że Rosjanie nie są w stanie sfinalizować taktycznego zajęcia Bachmutu, a na innych odcinkach frontu, m.in. pod Awdijiwką i Wuhłedarem również zmagają się z problemami.

Duże rosyjskie straty pod Wuhłedarem, jak wynika z wypowiedzi strony ukraińskiej, prawdopodobnie mocno ograniczyły rosyjskie zdolności ofensywne w obwodzie donieckim. Rosjanie uzupełniają straty 155. Brygady Piechoty Morskiej (pod Wuhłedarem) rezerwami z 9.8 Dywizji Powietrznodesantowej (zaangażowanej głównie pod Kreminną w obwodzie ługańskim), co świadczy "o określonym poziomie desperacji rosyjskiego dowództwa", próbującego odbudować zniszczone jednostki i wznowić ofensywę na zachodzie obwodu donieckiego".

Według ISW te doraźne rekonstrukcje w celu skierowania dodatkowych sił pod Wuhłedar wskazują na to, że rosyjskie zdolności na zachodzie obwodu donieckiego mocno osłabły.

Ukraina może odzyskać inicjatywę

Ogólnie, zdaniem ISW, rosyjska ofensywa najprawdopodobniej wygasa. W pierwszych miesiącach 2023 r. operacje na osiach Swatowe-Kreminna, wokół Bachmutu, a także w Awdijiwce i Wuhłedarze nie dały rosyjskim siłom znaczących zdobyczy, a jedynie ograniczone korzyści taktyczne.

"Rosja zaangażowała ok. 300 tys. zmobilizowanych żołnierzy z mobilizacji ogłoszonej we wrześniu (...). Jeśli 300 tys. rosyjskich żołnierzy nie były w stanie dać Rosji zdecydowanej przewagi ofensywnej, to jest wysoce nieprawdopodobne, że zaangażowanie dodatkowych sił w przyszłych falach mobilizacji da w tym roku jakiś istotnie odmienny rezultat" - ocenia ISW. Ukraina "ma dobrą pozycję do odzyskania inicjatywy".

Cel wizyty Putina w Mariupolu

Analitycy uważają, że niedzielna wizyta Putina w okupowanym Mariupolu miała wzmocnić jego wizerunek "zaangażowanego przywódcy czasu wojny".

"Putin wybrał Mariupol dlatego, że jest to miasto okupowane od maja 2022 r., daleko od linii frontu i działają w nim bardzo surowe środki bezpieczeństwa. Putin chciał także w ten sposób odpowiedzieć na wystawienie przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakazu jego aresztowania za zbrodnie wojenne na Ukrainie, związane z przymusową deportacją ukraińskich dzieci" - pisze ISW. Z samego Mariupola miało być wywiezionych co najmniej 1000 dzieci.

Według ISW Putin prawdopodobnie chce "pokazać, że jego rola w deportacji dzieci i zniszczeniu Mariupola jest poza międzynarodową jurysdykcją" i że może być bezpieczny na okupowanych terenach. Dodatkowo wizyta ta może być próbą złagodzenia obaw rosyjskich kręgów nacjonalistycznych, dotyczących perspektyw ukraińskiej kontrofensywy na południu Ukrainy.

ISW zwraca również uwagę na bardzo krytyczną pod adresem władz wojskowych wypowiedź Igora Girkina, niegdyś rosyjskiego dowódcy w Donbasie, skazanego za zbrodnie wojenne (zestrzelenie samolotu MH17). Girkin zaapelował m.in. o zmiany w ministerstwie obrony oraz wywiadzie wojskowym i zagranicznym, części FSB i w MSZ, itd., pominął jednak w swojej krytyce FSB w szerszym sensie oraz jej dyrektora Aleksandra Bortnikowa.

"Oceny Girkina mogą świadczyć o znacznych napięciach pomiędzy dowództwem wojskowym oraz FSB, jak również w ramach samej FSB" - sugeruje ISW.