Prawie 1,5 mln Francuzów zarejestrowało się od poniedziałkowego wieczora na szczepienie przeciw Covid-19. Nagły wzrost zainteresowania szczepieniami jest związany z zapowiedzią prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

REKLAMA

Wczoraj najważniejszy francuski polityk przekazał, że szczepienia przeciw Covid-19 nie będą we Francji obowiązkowe dla całego społeczeństwa, ale wprowadzane restrykcje będą dotyczyły osób, które nie posiadają certyfikatu sanitarnego potwierdzającego szczepienie, negatywny test, bądź nabycie odporności na Covid-19.

We wtorek minister zdrowia Olivier Veran ostrzegł, że sytuacja covidowa we Francji jest wciąż trudna, a statystycznie "wirus dubluje się co pięć dni".

Bez certyfikatu sanitarnego nie będzie można:

  • wejść do kawiarni,
  • korzystać z restauracji,
  • wchodzić do centrów handlowych,
  • podróżować pociągami i samolotami na trasach długodystansowych,
  • odwiedzać placówki medyczne.

Zmiany wprowadzane stopniowo

Zmiany w polityce covidowej Francji będą wdrażane systematycznie przez kolejne trzy miesiące, aż do jesieni.

13 lipca w dwóch francuskich terytoriach zamorskich - Martynice i Reunion - przywrócony został stan wyjątkowy. Decyzja uzasadniona jest "niezadowalającym poziomem zaszczepienia" na tych obszarach.

Od 21 lipca każdy powyżej 12. roku życia będzie musiał okazać certyfikat sanitarny, by móc uczestniczyć w wydarzeniach z udziałem powyżej 50 osób w "miejscach wypoczynku i kultury".

Od początku sierpnia obowiązek okazania certyfikatu obejmie wybierających się do kawiarni, restauracji, centrów handlowych, planujących przejazd pociągiem lub długą podróż oraz odwiedzających placówki medyczne.

Następnie na początku września rozpocznie się kampania szczepień przypominających dla osób, które pierwszą dawkę otrzymały w styczniu bądź lutym.

Do 15 września zaszczepić się muszą pracownicy służby zdrowia i placówek opiekuńczych. Jeżeli nie zastosują się do obowiązku w tym terminie, nie będą oni mogli pracować i nie będą otrzymywać wypłat.

Od października za dotychczas opłacane przez państwo testy PCR na żądanie trzeba będzie zapłacić już z własnej kieszeni. Wyjątkiem pozostaną testy zlecone przez lekarza.