Po pół roku od potwierdzenia pierwszych zakażeń koronawirusem w Europie większość krajów na kontynencie nie tylko utrzymuje, ale i rozszerza obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. W ostatnich tygodniach znów wzrasta bowiem liczba nowych infekcji SARS-CoV-2: w efekcie coraz częściej mówi się o drugiej fali epidemii na Starym Kontynencie.

REKLAMA

Noszenie maseczek jest jednym z podstawowych środków bezpieczeństwa mających ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Zakładanie ich - szczególnie wtedy, gdy znajdujemy się w pobliżu osób, z którymi nie przebywamy na co dzień i od których nie możemy utrzymać w danym momencie bezpiecznej odległości - jest zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) i władze medyczne większości państw.

Tak samo ważne jest przestrzeganie zasad higieny i właśnie dystansowanie społeczne.

W Europie w ostatnich tygodniach liczba nowych zakażeń SARS-CoV-2 znów wzrasta - i dotyczy to niemal całego kontynentu. Coraz częściej mówi się o drugiej fali epidemii.

W tej sytuacji obowiązek noszenia maseczek nie tylko jest w większości europejskich państw utrzymywany, ale często rozszerzana jest lista miejsc, w których trzeba zakrywać nos i usta.

We Francji setki miast i gmin rozszerzają obowiązek noszenia maseczek

We Francji nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje we wszystkich zamkniętych przestrzeniach publicznych, ale wzrost liczby nowych infekcji SARS-CoV-2 skłonił wiele władz samorządowych do rozszerzenia tego obowiązku na wybrane obszary na świeżym powietrzu.

Na taki krok zdecydowały się setki miast i gmin: w tym duże ośrodki jak Marsylia, Lille czy Tuluza oraz wiele miejscowości turystycznych, np. Biarritz i Saint Tropez.

Od poniedziałku noszenie maseczek będzie wymagane w niektórych szczególnie uczęszczanych miejscach Paryża, m.in. na bulwarach biegnących wzdłuż Sekwany i Kanału św. Marcina oraz na targowiskach pod gołym niebem.

Dodajmy, że za niestosowanie się do reguł związanych z noszeniem maseczek grozi we Francji grzywna w wysokości 135 euro.

Holenderski rząd kładzie nacisk na społeczne dystansowanie. Maseczki tylko w komunikacji publicznej

W Holandii władze miejskie Amsterdamu i Rotterdamu wprowadziły w środę obowiązek zakładania maseczek na najbardziej ruchliwych ulicach handlowych.

W całym kraju natomiast trzeba zakrywać nos i usta w pojazdach komunikacji publicznej.

Holenderski rząd - w odróżnieniu od większości europejskich gabinetów - nie namawia obywateli do noszenia maseczek w innych miejscach. Zamiast tego akcentuje konieczność zachowywania dystansu między ludźmi.

Anglia, Szkocja i Irlandia Północna zaostrzają przepisy

W Anglii i Szkocji lista miejsc, w których obowiązkowo trzeba nosić maseczki, jest rozszerzana: od soboty - oprócz sklepów, centrów handlowych i środków komunikacji zbiorowej - są na niej również muzea, biblioteki, galerie, kina i budynki sakralne.

Podobne przepisy będą obowiązywać od poniedziałku w Irlandii Północnej, w której dotąd zasłanianie twarzy wymagane było tylko podczas korzystania z transportu publicznego. Jest tak natomiast wciąż w Walii.

Na Wyspach za niestosowanie się do przepisów możemy być ukarani mandatem do 100 funtów.

Surowe kary w Irlandii

Także w Irlandii od poniedziałku obowiązkowe będzie noszenie maseczek już nie tylko w komunikacji zbiorowej, ale i w sklepach i centrach handlowych.

Tam kary za złamanie tych przepisów są znacznie bardziej surowe: do 2,5 tysiąca euro grzywny lub do sześciu miesięcy więzienia.

Hiszpańskie regiony każą nosić maseczki w każdym miejscu publicznym

W Hiszpanii trzeba zasłaniać usta i nos we wszystkich zamkniętych przestrzeniach publicznych oraz w otwartej przestrzeni publicznej - np. na ulicach i placach - gdy nie da się utrzymać półtorametrowego odstępu od innych ludzi.

Wszystkie regiony kraju poza Wyspami Kanaryjskimi wprowadziły jednak jeszcze dalej idące przepisy, nakazujące używanie maseczek w każdym miejscu publicznym, niezależnie od dystansowania społecznego.

Za lekceważenie tych postanowień można zapłacić karę. Jej wysokość zależy od regionu i wynosi zazwyczaj 100 euro.

Włosi zaostrzają kary za lekceważenie obowiązku noszenia maseczek

Twarz zasłaniać musimy także we wszystkich zamkniętych przestrzeniach publicznych i środkach transportu we Włoszech. Na świeżym powietrzu również: gdy niemożliwe jest zachowanie bezpiecznej odległości od innych.

Podobnie jednak jak w Hiszpanii władze lokalne mogą wprowadzać dodatkowe obostrzenia i tak często się dzieje: chociażby w zatłoczonych miejscowościach turystycznych.

Według włoskich mediów, zaostrzają się kontrole i rosną kary za niewypełnianie tego obowiązku. W Mediolanie za brak maseczki można dostać mandat w wysokości 400 euro, w regionie Kampanii takie zachowanie grozi grzywną sięgającą 1000 euro.

Niemieckie landy zaostrzają kary finansowe

Również w Niemczech zwiększają się kary za niestosowanie się do regulacji dot. zasłaniania ust i nosa wprowadzonych przez poszczególne landy.

W Nadrenii Północnej-Westfalii wynoszący 150 euro mandat ma być obecnie bezwzględnie nakładany na wszystkich łamiących przepisy - wcześniej często kończyło się na ostrzeżeniu. Taką samą grzywnę trzeba zapłacić za brak maseczki w Bawarii. Wyższe, sięgające nawet 500 euro, są mandaty w Berlinie. Władze Szlezwika-Holsztynu planują dopiero wprowadzić karę finansową, a rząd Dolnej Saksonii - podwyższyć jej stawkę.

Chociaż o przepisach związanych z noszeniem maseczek decydują władze poszczególnych krajów związkowych, praktycznie w całych Niemczech obowiązują zbliżone regulacje. Nakazują one zasłanianie twarzy w środkach transportu publicznego i w sklepach.

Z analogicznymi zasadami trzeba liczyć się w Austrii.

Belgijskie miasta bardziej surowe od niemieckich landów

Bardziej surowe ograniczenia obowiązują w Belgii, w której władze wielu miast ogłosiły wymóg używania maseczek na terenie całej miejscowości bądź jej części, np. w ścisłym centrum czy na głównych ulicach handlowych.

Regulacja takie zostały wprowadzone m.in. w Brukseli, Brugii czy Antwerpii. Za ich złamanie grożą kary sięgające nawet 250 euro.

W Portugalii na ulicy i plaży nie musimy mieć maseczki. W popularnych miejscach w Turcji: przeciwnie

W Portugalii twarz musimy zasłaniać podczas korzystania z komunikacji zbiorowej, a także w niektórych miejscach publicznych jak muzea czy kościoły. Nie trzeba tego robić na ulicach i plażach.

Niestosowanie się do przepisów grozi mandatem w wysokości od 120 do 350 euro.

W Chorwacji, Rumunii, Grecji, na Ukrainie i w Bułgarii maseczki trzeba zakładać w pojazdach komunikacji zbiorowej i w zamkniętych przestrzeniach publicznych, np. w sklepach. Podobne przepisy obowiązują na Cyprze.

W największych miastach i turystycznych regionach Turcji maseczki trzeba nosić we wszystkich miejscach publicznych, również na ulicach, w parkach i na plażach.

Złamanie tego przepisu grozi karą sięgającą nawet 900 lir tureckich, czyli prawie 500 złotych.

Zbliżone regulacje przyjęto w Czarnogórze, ale tam twarzy nie trzeba zakrywać na plażach i w parkach narodowych.

Czesi znieśli powszechny nakaz noszenia maseczek, Węgrzy każą zakładać je w sklepach i komunikacji publicznej

Powszechny nakaz noszenia maseczek został zniesiony w Czechach, ale obowiązują od niego lokalne wyjątki: zasłanianie ust i nosa wciąż jest wymagane np. w praskim metrze.

Na Słowacji z kolei maseczki należy zakładać we wszystkich zamkniętych pomieszczeniach, w których stykamy się z obcymi ludźmi - także w środkach komunikacji masowej.

Za niestosowanie się do tych przepisów trzeba zapłacić nawet do 1650 euro grzywny.

Zasłanianie twarzy w komunikacji publicznej - w tym np. wewnątrz statków pływających po Balatonie - i w sklepach jest obowiązkowe na Węgrzech.

Takie same rozwiązania obowiązują obecnie także na Litwie.

Łotwa, Estonia i Dania nie nakazują, ale radzą

Władze Łotwy, Estonii i Danii nie wymagają zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, ale radzą to robić w szczególnie zatłoczonych miejscach, np. w środkach komunikacji zbiorowej.

Wprowadzenie podobnych rekomendacji rozważa Finlandia.

W Szwecji z kolei tamtejsza agencja zdrowia publicznego jest zdania, że nie jest konieczne, by ludzie nosili maseczki w codziennych sytuacjach.

Czym zakryć nos i usta?

Większość oficjalnych stron europejskich rządów informuje, że usta i nos wystarczy zasłonić maseczką niemedyczną. Niektóre dodają, że dozwolone jest również używanie np. szala lub chusty.

Zazwyczaj zwolnienie z obowiązku zakrywania ust i nosa przewidziane jest dla młodszych dzieci, a także z przyczyn zdrowotnych.