Co najmniej dwie osoby ranne i rozległe zniszczenia - to skutki zmasowanego ataku dronów, które siły rosyjskie przeprowadziły w nocy z wtorku na środę na wschodnią, południową i centralną Ukrainę. Rosyjskie bezzałogowce spadły m.in. w obwodzie połtawskim.
Lokalne ukraińskie władze poinformowały, że Rosja przeprowadziła w nocy z wtorku na środę zmasowany atak dronów na wschodnią, południową i centralną Ukrainę. Uszkodzone zostały m.in. infrastruktura cywilna i przedsiębiorstwa w obwodzie połtawskim.
"Społeczność Połtawy została zaatakowana przez wrogie bezzałogowe statki powietrzne. Od godz. 00:10 napływają doniesienia o trafieniach w przedsiębiorstwa i otwarte przestrzenie w pobliżu obiektów cywilnych w rejonach podolskim i szewczenkowskim w Połtawie" - alarmował szef władz obwodowych Wołodymyr Kohut.
Rosyjskie drony zaatakowały także Odessę. W wyniku nalotu uszkodzone zostały obiekty cywilne na przedmieściach tego miasta, gdzie wybuchła seria pożarów, a dwie osoby zostały ranne.
Eksplozje było słychać także w Charkowie, a bezzałogowce zauważone zostały również nad Kijowem, gdzie uruchomiona została obrona powietrzna.