Władze kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn poinformowały o wykryciu niezidentyfikowanych dronów. Trwa śledztwo w sprawie możliwego szpiegostwa i sabotażu. Sprawą zajmują się zarówno lokalne, jak i federalne służby.

REKLAMA

W piątek minister spraw wewnętrznych Szlezwika-Holsztynu, Sabine Suetterlin-Waack, przekazała, że nad krajem związkowym zaobserwowano niezidentyfikowane drony. Informację potwierdzono w oficjalnym oświadczeniu, które trafiło do mediów. Sprawa budzi obawy, ponieważ pojawiły się podejrzenia dotyczące szpiegostwa oraz możliwych działań sabotażowych.

Drony nad Szlezwikiem-Holsztynem

Władze Szlezwika-Holsztynu pozostają w stałym kontakcie z rządem federalnym w Berlinie oraz z Bundeswehrą. Celem jest jak najszybsze wyjaśnienie incydentu i ustalenie, kto stoi za lotami dronów nad północnymi Niemcami. Minister Suetterlin-Waack zapewniła, że wszystkie służby traktują sprawę priorytetowo.

Aktualnie prowadzone jest śledztwo mające na celu ustalenie, skąd pochodziły drony oraz jaki był ich cel. Nie ujawniono, czy doszło do jakichkolwiek incydentów skierowanych przeciwko infrastrukturze krytycznej lub obiektom wojskowym. Służby apelują o czujność i zgłaszanie wszelkich podejrzanych aktywności w rejonie.

Seria incydentów z dronami

W ciągu ostatniej doby duńska policja otrzymała aż 500 zgłoszeń dotyczących obecności niezidentyfikowanych dronów na terenie kraju. Z powodu podejrzanych obiektów latających, w nocy z czwartku na piątek na krótko zamknięto lotnisko w Aalborgu na północy Półwyspu Jutlandzkiego, a w piątek rano - także port lotniczy w Billund na południu Danii.

Premier Danii Mette Frederiksen odniosła się do tych wydarzeń, określając je jako "ataki hybrydowe". Władze podkreślają, że sytuacja jest poważna i wymaga wzmożonej czujności zarówno ze strony służb, jak i obywateli.

Rosyjskie drony nad Europą

Doniesienia o incydentach z dronami pojawiają się nie tylko w Danii. W sierpniu amerykański dziennik informował, że rosyjskie drony patrolują trasy transportu amerykańskiej broni we wschodnich Niemczech. Niemiecki wywiad podejrzewa, że część tych maszyn mogła wystartować ze statków znajdujących się na Morzu Bałtyckim.

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius przyznał, że rosyjskie drony w niemieckiej przestrzeni powietrznej "nie powinny zaskakiwać" i zaznaczył, że możliwości przeciwdziałania takim działaniom są ograniczone.

Według najnowszych informacji, rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało na rozmowy dyplomatów z Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Kreml miał zagrozić dalszymi podobnymi działaniami, jeśli Ukraina będzie kontynuować ataki w głębi Rosji oraz na okupowanym Krymie.