Dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi oświadczył we wtorek, że po zakończeniu konfliktu zbrojnego w Ukrainie lub też w trakcie "realnego zawieszenia broni" należy dołożyć wszelkich starań, by zagwarantować Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej "specjalny status" oraz współpracę Ukrainy i Rosji w kwestii jej użytkowania.
- Więcej aktualnych informacji znajdziesz na RMF24.pl.
Niezależnie od tego, po której stronie (Rosji czy Ukrainy - red.) znajdzie się (Zaporoska Elektrownia Jądrowa), będziemy musieli osiągnąć porozumienie o współpracy lub klimat współpracy - oświadczył Rafael Grossi, cytowany przez agencję Reutera.
Podkreślił, że jeśli nie dojdzie do zawarcia pokoju, to będzie nadal istniało ryzyko nuklearnego wypadku w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Dopóki nie skończy się wojna albo nie dojdzie do zawieszenia broni, czy też nie zamilkną karabiny, zawsze będzie istniała możliwość, że coś pójdzie bardzo, bardzo źle - dodał.
Ocenił również, że "jeden operator nie może korzystać z siłowni atomowej, jeśli po drugiej stronie rzeki jest inny kraj, który się na to nie zgadza i może podjąć przeciw temu działania".
Według planu pokojowego USA Zaporoska Elektrownia Jądrowa ma wznowić działanie pod nadzorem MAEA, zaś produkowana przez nią energia ma być dzielona po równo między Rosję a Ukrainę - podał Reuters.
Grossi oświadczył, że nie chce się wypowiadać na temat tego, czy produkowana przez tę siłownię energia ma być dzielona, ponieważ jest to kwestia polityczna, a zarazem kwestia do uzgodnienia w pewnym momencie przez Ukraińców i Rosjan. Jedno jest pewne, MAEA jest w tej sytuacji nieodzowna - zaznaczył.
Pod koniec października udało się przywrócić zasilanie zewnętrzne elektrowni po miesięcznej przerwie, dzięki naprawieniu zewnętrznej linii. Prace naprawcze mogły się odbyć dzięki tymczasowemu, lokalnemu zawieszeniu broni.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Elektrownia jądrowa w Enerhodarze w obwodzie zaporoskim jest największą w Europie, posiadającą sześć reaktorów. Została zajęta przez wojska rosyjskie w 2022 roku, w pierwszych tygodniach inwazji na Ukrainę. Obecnie nie wytwarza energii elektrycznej, ale potrzebuje zewnętrznego zasilania do chłodzenia paliwa jądrowego i uniknięcia ryzyka stopienia rdzenia.
W związku z trwającymi w pobliżu walkami nad bezpieczeństwem obiektu czuwa misja MAEA. Rosja i Ukraina często oskarżały się nawzajem o ostrzał elektrowni i obwiniały się wzajemnie za ostatnie odcięcie zasilania.