Nie ma porozumienia w sprawie 6. pakietu sankcji wobec Rosji. Węgry nadal blokują nałożenie unijnego embarga na rosyjską ropę. Na niedzielnym spotkaniu ambasadorów państw UE w Brukseli, Budapeszt zwrócił się już nie tylko o wyłączenie z sankcji dostaw ropy rurociągami, ale również tankowcami - przekazało PAP źródło unijne.

REKLAMA

Komisja Europejska i prezydencja francuska w UE przedstawiły w weekend nową propozycję, dotyczącą nałożenia sankcji na ropę z Rosji, która ma przełamać dotychczasowy brak porozumienia wśród krajów UE. Najważniejsza zmianą jest to, że sankcje ograniczałyby się do ropy transportowanej drogą morską.

Propozycja w tej formie jest jednak nie od zaakceptowania dla Węgrów. Domagają się również wyłączenia z sankcji dla swojego kraju dostaw rosyjskiej ropy tankowcami - przekazało źródło unijne.

Z informacji PAP wynika, że w nocy z niedzieli na poniedziałek Komisja Europejska ma przygotować nową propozycję, która ma być dyskutowana przez ambasadorów państw członkowskich w poniedziałek rano. Po południu natomiast rozpocznie się szczyt UE.

Stanowisko Budapesztu wywołało zdziwienie pozostałych krajów UE. Wszyscy zdają sobie sprawę, że to jest polityczna blokada sankcji. Komisja Europejska przekazała, że w poniedziałek przedstawi nową propozycję, która uwzględni obiekcje Węgrów - dodało źródło.

W dyskusji zasygnalizowano też potrzebę ustanowienia cła importowego, żeby zachować równe warunki konkurencji rynkowej w przypadku wyłączeń.

Utrzymanie okresów przejściowych

Najnowsza unijna propozycja oznacza, że z sankcji wyłączona byłaby ropa transportowana rurociągami. Gdyby weszła w życie w takiej postaci, w praktyce nieobjęte embargiem pozostałoby ok. 1/3 rosyjskich dostaw do Unii Europejskiej.

Jednocześnie do proponowanego pakietu sankcji dodano derogacje (czasowe wyjątki z ograniczeń) dla Bułgarii (do końca 2024 roku) i Chorwacji (osiem miesięcy od wejścia w życie regulacji). Wcześniejsza propozycja zakładała derogacje dla Czech, Słowacji i Węgier. Dodatkowo, w odniesieniu do Bułgarii i Chorwacji wprowadzony byłby zakaz reeksportu towarów kupionych na podstawie derogacji. Wyłączenie dla tych dwóch krajów wynika z faktu odbierania przez nie rosyjskiej ropy poprzez porty.

Natomiast w odniesieniu do produktów kupowanych z Rosji za pomocą ropociągów wprowadzony zostałby zakaz ich reeksportu, jak również produktów wyprodukowanych na ich bazie. Takie postulaty zgłaszała wcześniej Polska.

Utrzymane zostałyby też dotychczasowe okresy przejściowe dla wcześniej zawartych kontraktów (sześć i osiem miesięcy).

Brak jednomyślności

Od wielu dni UE bezskutecznie próbuje uzgodnić szósty pakiet sankcji wobec Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę, zakładający embargo na rosyjską ropę. Część krajów UE jest krytyczna wobec tej propozycji. Tymczasem przyjęcie sankcji wymaga jednomyślności państw Wspólnoty.

Wśród krajów najbardziej sceptycznych wobec embarga są Węgry, które sprzeciwiały się tym planom ze względu na uzależnienie swej gospodarki od rosyjskiego surowca. Do tej grupy należą też Czechy i Słowacja. UE zaproponowała tym państwom tymczasowe odroczenie embarga, które w ich przypadku weszłoby w życie w 2024 roku.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej zwracają też uwagę na konieczność modernizacji infrastruktury paliwowej, która przystosowana jest do rosyjskiej ropy. Wiązałoby się to z kosztami, które miałaby pokryć UE.