Karol Nawrocki - historyk, były bokser, szef Instytutu Pamięci Narodowej, a od 2 czerwca 2025 roku prezydent-elekt Polski. Jego życiorys to połączenie działalności naukowej, sportowej i publicznej, a program wyborczy opiera się na silnym akcencie patriotycznym i suwerennościowym. Kim jest pochodzący z Gdańska polityk, którego Polacy wybrali na nową głowę państwa?

REKLAMA

Z informacji podanych przez PKW w poniedziałek rano wynika, że Karol Nawrocki wygrał II turę wyborów prezydenckich, uzyskując wynik 50,89 proc. głosów. Jego kontrkandydat Rafał Trzaskowski (KO) uzyskał 49,11 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 71,63 proc.

Karol Nawrocki - sylwetka nowego prezydenta

Karol Nawrocki urodził się 2 marca 1983 roku w Gdańsku, gdzie dorastał w dzielnicy Siedlce. Z wykształcenia jest historykiem - ukończył Uniwersytet Gdański, a w 2013 roku obronił doktorat dotyczący oporu społecznego wobec władzy komunistycznej w województwie elbląskim. W 2023 roku ukończył także studia podyplomowe MBA na Politechnice Gdańskiej.

Karierę zawodową rozpoczął jako nauczyciel i pracownik naukowy, a od 2009 roku związał się z Instytutem Pamięci Narodowej, gdzie prowadził badania nad podziemiem antykomunistycznym i przestępczością w PRL. W latach 2017-2021 był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a od 2021 roku kieruje Instytutem Pamięci Narodowej.

Działalność publiczna

Nawrocki jest znany z aktywności na rzecz upamiętniania Żołnierzy Wyklętych oraz organizacji uroczystości patriotycznych, takich jak pogrzeb Danuty Siedzikówny "Inki". Jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej wprowadził zmiany w wystawie stałej, kładąc nacisk na polski heroizm i rolę Kościoła katolickiego podczas wojny. Te działania spotkały się z krytyką części środowisk naukowych, które zarzucały mu upolitycznienie przekazu.

Jako prezes IPN kontynuuje politykę silnego akcentowania polskiej perspektywy historycznej, zwłaszcza w kontekście II wojny światowej i okresu komunizmu. Instytut pod jego kierownictwem zintensyfikował działania edukacyjne, wydawnicze i ekshumacyjne, a także kampanie społeczne, takie jak "Zawołani po imieniu", upamiętniające Polaków ratujących Żydów podczas okupacji niemieckiej.

Polityczne deklaracje Nawrockiego

Karol Nawrocki wygrał wybory jako kandydat niezależny, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, ale oficjalnie nie posiadający legitymacji partyjnej. W programie nowego prezydenta możemy jednak znaleźć wiele wspólnych z PiS elementów. To m.in. sprzeciw wobec centralizacji Unii Europejskiej jako podmiotu zwierzchniczego nad Polską, duży nacisk na podkreślenie tożsamości narodowej, duży nacisk na bezpieczeństwo militarne i niezależność energetyczną, kontynuacja polityki historycznej prowadzonej przez wcześniejsze rządy PiS i prezydenta Andrzeja Dudę.

W sprawach zagranicznych Nawrocki opowiada się za bliskimi relacjami z USA i suwerenną pozycją Polski w UE.

Życie prywatne i zainteresowania

Nawrocki od młodości związany jest ze sportem - był bokserem, zdobył Puchar Polski juniorów w wadze 91 kg, grał także w piłkę nożną i kibicuje Lechii Gdańsk. Prywatnie jest żonaty z Martą, pracownicą Krajowej Administracji Skarbowej. Jest też ojcem trojga dzieci. Podkreśla przywiązanie do rodziny i tradycyjnych wartości.

Kontrowersje

W trakcie kampanii wyborczej na jaw wyszły informacje o Karolu Nawrockim, które choć nie zostały potwierdzone, wywołały poruszenie opinii publicznej.

W debacie ze swoim adwersarzem, Rafałem Trzaskowskim, Nawrocki wykonał dziwny gest, zasłaniając usta jedną ręką i drugą sięgając do nich. Jak się okazało, kandydat zażywał wówczas woreczek z nikotyną. Nie jest to najgorsza przewina, jakiej może dopuścić się polityk, ale wykonanie takiego gestu przed milionami widzów, oglądającymi debatę, mogło wzbudzić wątpliwości.

Od dawna było także jasne, że pozostaje w bliskich relacjach ze środowiskiem kibicowskim. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie informacja, że sam brał w ustawkach kibolskich. Sensacyjną wiadomość przekazał w trakcie wywiadu Sławomir Mentzen (Konfederacja), a Nawrocki nigdy oficjalnie nie potwierdził ani nie zaprzeczył tym informacjom, podkreślając jedynie, że taka forma walki ma wiele wspólnego ze "szlachetnymi ideami sportowej rywalizacji". Wielu polityków z obozu rządzącego zarzuciło Nawrockiemu gloryfikację przemocy i brutalnych starć kibolskich, w których pacyfikacji często cierpią służby mundurowe.

Wśród dalszych kontrowersji wokół postaci prezydenta-elekta mamy również kwestię niesławnej kawalerki. Nawrocki najpierw utrzymywał, że posiada jedno mieszkanie, potem okazało się, że ma dwa. Później na jaw wyszło, że szczegóły pozyskania lokum przez Nawrockiego mogą budzić potężne wątpliwości. Sprawa kawalerki rozrosła się do monstrualnych rozmiarów, chociaż większość wyborców deklarowała, że te informacje nie wpłyną na ich decyzje przy urnach.

Na ostatniej prostej przed II turą wyborów, portal Onet opublikował artykuł, w którym powołuje się dwóch byłych współpracowników Nawrockiego, który pracował kiedyś w ochronie Grand Hotelu w Sopocie. Zdaniem anonimowych (ale deklarujących, że mogą zeznawać przed sądem) źródeł serwisu, Karol Nawrocki miał uczestniczyć w procederze dostarczania hotelowym gościom prostytutek. Popierany przez PiS kandydat kategorycznie zaprzeczał tym informacjom i zapowiedział złożenie pozwu przeciwko redakcji Onet.