Planowane zniesienie opłat dla samochodów osobowych za przejazd autostradami zarządzanymi przez GDDKiA nie będzie miało wpływu na wysokość stawek pobieranych od pojazdów powyżej 3,5 tony i autobusów – takie zapewnienie od Ministerstwa Infrastruktury otrzymał reporter RMF FM Michał Dobrołowicz. Wątpliwości i obawy w tej sprawie zgłaszali przedstawiciele firm transportowych i zrzeszeń ich właścicieli, komentując obietnice PiS-u. Minister Andrzej Adamczyk twierdzi, że opłaty autostradowe mogą zostać zniesione już od 1 lipca.

REKLAMA

"Wysokość stawek opłaty elektronicznej za przejazd drogami płatnymi dla pojazdów samochodowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony jest corocznie waloryzowana w oparciu o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie pierwszych trzech kwartałów, podawany w komunikacie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego" - czytamy w e-mailu, jaki nasz dziennikarz otrzymał od Ministerstwa Infrastruktury. Resort precyzuje, że opłata ta uzależniona od klasy emisji spalin (największe opłaty ponoszą właściciele pojazdów najbardziej zanieczyszczających środowisku), rodzaju drogi oraz od masy pojazdu.

Ministerstwo Infrastruktury informuje, że stawki czynszów dzierżawnych za korzystanie z MOP-ów, które działają przy autostradach, są ustalane w drodze postępowań przetargowych.

Właściciele firm transportowych mówili w rozmowie z naszym dziennikarzem o obawach, że w momencie, kiedy kierowcy samochodów osobowych autostradami zaczną jeździć za darmo, oni, czyli w praktyce kierowcy ciężarówek i właściciele firm transportowych, za korzystanie z tych tras będą musieli zapłacić odpowiednio więcej. Bez tego - według przewoźników - autostrady nie będą mogły być rozbudowywane i modernizowane, bo jest to finansowane w dużej mierze właśnie z opłat za przejazdy.

Jednym ze źródeł finansowania utrzymania, modernizacji i rozbudowy sieci dróg krajowych są wnoszone przez użytkowników opłaty za przejazd po drogach. Zwolnienie samochodów osobowych z opłat niewątpliwie zmniejszy strumień środków finansowych przeznaczonych na drogi. Mamy obawę, czy nie odbije się to negatywnie na rozwoju sieci autostrad i dróg ekspresowych lub nie spowoduje, że rząd będzie szukał rekompensaty utraconych wpływów w podwyżce opłat dla pojazdów wykorzystywanych w transporcie drogowym - komentował Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i logistyka Polska.

Bezpłatne autostrady już od 1 lipca?

Jak podaje na swojej stronie GDDKiA, obecnie płatny jest przejazd pięcioma odcinkami autostrad, przy czym trzy z nich są zarządzane przez prywatnych koncesjonariuszy:

A1 Rusocin - Nowa Wieś (AmberOne - GTC), A2 Świeck - Konin z wyłączeniem odcinka między węzłami Poznań Zachód i Poznań Wschód (Autostrada Wielkopolska S.A. i Autostrada Wielkopolska II S.A.), A4 Katowice - Kraków (Stalexport Autostrada Małopolska SA).

Płatne są również odcinki państwowe zarządzane przez GDDKiA: A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław (węzeł Bielany Wrocławskie) - Sośnica (węzeł Sośnica).

W niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński podsumowując konwencję "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości" zapowiedział, że opłaty za autostrady zostaną zniesione.

Dziś rząd przyjął projekt ustawy o zniesieniu opłat za autostrady zarządzane przez GDDKiA.

To jest projekt ustawy, który - mam nadzieję - (...) pozwoli nam znieść opłaty na tych dwóch przeze mnie wymienionych odcinkach już niebawem, mamy nadzieję, że 1 lipca - powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Co z koncesjonowanymi odcinkami autostrad? Na zniesienie płatności, jeśli chodzi o koncesjonowane odcinki autostrad, dajemy sobie rok - powiedział Adamczyk.