Stefan Niesiołowski prawomocnie uniewinniony. Taką decyzję wobec byłego działacza opozycji demokratycznej z czasów PRL i byłego posła Platformy Obywatelskiej podjął łódzki sąd. Prokuratura oskarżyła Niesiołowskiego o przyjęcie korzyści osobistych w związku z pełnieniem funkcji publicznych.

Mimo prawomocnej decyzji sądu w Łodzi, może się okazać, że sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. Prokuratura już zapowiedziała, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia rozważy skierowanie nadzwyczajnych środków zaskarżenia.

Śledczy utrzymują, że odrzucając ich apelację od uniewinniającego wyroku pierwszej instancji, sąd wydał niesłuszne orzeczenie. Jak przekonują, nie kwestionował ustaleń faktycznych ze śledztwa, jednak dokonał innej oceny prawnej zarzucanych czynów.

Prokuratura twierdzi, że były polityk w latach 2013-2015 będąc posłem przyjmował od łódzkiego biznesmena korzyści w postaci opłacania usług seksualnych.

"Z ustaleń postępowania wynikało, że Bogdan W. i Wojciech K. umawiali kobiety na spotkania ze Stefanem N., organizowali miejsca, w których dochodziło do zbliżeń, zawozili posła oraz kobiety do miejsc, gdzie odbywały się spotkania oraz wypłacali wynagrodzenie za usługi seksualne świadczone na rzecz posła. Do takich zdarzeń doszło co najmniej 31 razy" - podała PK.

Niesiołowski miał za to działać na rzecz firm biznesmena, które - jak przekonują śledczy - uzyskały kontrakty od państwowej spółki.

Opracowanie: