Wracam do pracy, która jest celem mojego życia, moją misją i pasją. I to jest w tym momencie dla mnie najważniejsze - powiedziała sędzia Beata Morawiec. W ten sposób skomentowała decyzję Izby Dyscyplinarnej SN, która prawomocnie odmówiła uchylenia jej immunitetu.

W poniedziałek wieczorem Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie odmówiła uchylenia immunitetu sędzi Beacie Morawiec, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis".


Morawiec, podczas konferencji prasowej w Krakowie, podziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w ciągu ostatnich kilku miesięcy, kiedy nie orzekała w macierzystym sądzie.

Nie ustali w wierze, że przedstawiane mi zarzuty są wymyślone, fałszywe i zmierzają jedynie do zastraszenia mnie oraz zmrożenia całego środowiska sędziowskiego - mówiła.

Wracam do pracy, która jest celem mojego życia, moją misją i pasją. I to jest w tym momencie dla mnie najważniejsze - zadeklarowała sędzia.

Oceniła jednak, że zakończenie jej sprawy "to nie jest koniec tego wszystkiego, co się dzieje", przywołując sprawy sędziów Igora Tuleyi i Pawła Juszczyszyna, którzy "zostali w postępowaniu dyscyplinarnym i postępowaniu immunitetowym pozbawieni możliwości orzekania za prawidłowe wykonywanie obowiązków służbowych".

Prokuratura chciała postawić sędzi Morawiec zarzuty. "Ataki elementem gry politycznej"

Uchylenia immunitetu byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis" chciała Prokuratura Krajowa.

Prokuratorzy zamierzali postawić sędzi Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej.

Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. Jej zdaniem są one "całkowicie bzdurne i wyssane z palca". Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej - mówiła wielokrotnie.

W konsekwencji prokuratura skierowała do Izby Dyscyplinarnej wniosek o uchylenie immunitetu Morawiec. W październiku zeszłego roku izba ta nieprawomocnie uchyliła sędzi immunitet, postanowiła też o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. Morawiec złożyła zażalenie na tę decyzję.

W poniedziałek Izba Dyscyplinarna zdecydowała o zmianie tej uchwały i ostatecznie odmówiła zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej krakowskiej sędzi.