15 czerwca odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich - poinformował w piątek szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Podkreślił, że w klubie PiS będzie obowiązywała dyscyplina głosowania.

Prof. Marcin Wiącek został zgłoszony w czwartek jako wspólny kandydat na RPO: KO, KP-PSL, Lewicy, Polski 2050, koła Polskie Sprawy i posłów niezrzeszonych; pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia, m.in. lider partii Jarosław Gowin, a także poseł PiS Zbigniew Girzyński. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że kandydatką PiS na RPO jest senator niezależna Lidia Staroń.

Przeczytaj więcej o kandydatach na Rzecznika Praw Obywatelskich.

15 czerwca będzie dodatkowe posiedzenie w sejmie i rozstrzygnie sprawę RPO w Sejmie - powiedział w piątek Terlecki dziennikarzom w Sejmie. Pytany o zgłoszenie prof. Wiącka, odparł, że to "ciekawa kandydatura".

Terlecki dodał, że w klubie PiS będzie obowiązywała dyscyplina głosowań nad kandydaturami na RPO, gdy tylko klub ją ustali.

Dopytywany o podpisanie się posłów Porozumienia, m.in Gowina, pod kandydaturą prof. Wiącka, odparł, że na razie to tylko podpis pod kandydaturą. Na razie to są kandydatury, więc każdy może robić, co chce, i podpisywać różne wnioski czy kandydatury, natomiast rozstrzygniemy ostatecznie, kogo będziemy popierać - powiedział Terlecki.

Zapewnił, że PiS jest "bardzo spokojny", jeśli chodzi o stabilną większość w parlamencie. Jednocześnie dodał, że PiS będzie popierać swoją kandydatkę, senator Lidię Staroń. Mamy swoją kandydatkę, więc będziemy ją popierać - mówił szef klubu PiS.

Terlecki pytany był też o projekt nowelizacji ustawy o RPO po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności z ustawą zasadniczą przepisu o pełnieniu obowiązków przez RPO do czasu powołania następcy.

Mam nadzieję, że wybierzemy RPO i nie będzie potrzebna żadna dodatkowa czy uzupełniająca ustawa - odpowiedział szef klubu PiS.

Terlecki odniósł się też do czwartkowego głosowania w Senacie, podczas którego senatorowie nie przyjęli poprawki - w postaci preambuły - zgłoszonej przez kluby KP-PSL i KO do ustawy ratyfikacyjnej ws. zasobów własnych UE. Odnoszą się do przebiegu głosowania w Senacie szef klubu PiS ironizował, że była to "bardzo wesoła sytuacja".

Senat się troszkę wygłupił - ocenił szef klubu PiS.

Wystarczy popatrzeć na tę większość w Senacie, żeby się nie zdziwić, że tak właśnie się stało - dodał.

Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.

Parlament już kilkakrotnie bezskutecznie próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.

Zgodnie z konstytucją Rzecznik Praw Obywatelskich jest wybierany przez Sejm zwykłą większością głosów. Musi jednak uzyskać zgodę Senatu, w którym również głosowanie przeprowadzane jest zwykłą większością.