W internecie pojawiło się wiele stron, które wykorzystują popularność igrzysk olimpijskich i oferując transmisje wyłudzają dane oraz pieniądze użytkowników sieci. Analitycy Kaspersky Lab zidentyfikowali już ponad 80 szkodliwych domen internetowych, stosujących taką samą metodę oszustwa.
Odbywające się w Londynie igrzyska olimpijskie stały się okazją dla cyberprzestępców zajmujących się wykradaniem danych osobowych i pieniędzy internautów. Strony oferujące płatny dostęp do rzekomych transmisji na żywo zaczęły powstawać jeszcze przed rozpoczęciem się imprezy.
W okresie od 22 do 30 lipca analitycy z Kaspersky Lab zarejestrowali ponad 80 szkodliwych domen stosujących podobne metody oszustwa. Większość tego typu stron posiada tytuł: "Best way to watch London 2012 Olympics online live stream HD" (Najlepsza metoda by obejrzeć Igrzyska Olimpijskie w Londynie online w jakości HD), "London 2012 Live Streaming" (Strumieniowanie na żywo z Londynu 2012) lub podobny.
Tego typu strony często wyglądają profesjonalnie i wywołują u użytkownika wrażenie, że otrzymuje dostęp do relacji na żywo. W momencie kliknięcia dostarczonego odsyłacza internauta przechodzi przez szereg przekierowań (oglądając po drodze mnóstwo reklam), aż w końcu trafia na witrynę, na której może dokonać płatności (najczęściej w wysokości 49,95 dolarów amerykańskich), aby rozpocząć oglądanie transmisji z igrzysk olimpijskich.
Wśród innych pułapek zastawionych podczas dużych imprez sportowych na internautów wymienia się też strony zbierające poufne dane użytkowników lub przesyłające ich do witryn z płatnymi treściami. Najczęściej, po akceptacji przez internautę oferty wyświetlenia np. transmisji meczu, dochodzi do połączeń z powiązanymi stronami, które śledzą jego lokalizację i adres IP. Dzięki temu oszuści mogą zarabiać, używając tych danych np. do łączenia się ze stronami zawierającymi reklamy.Aby uchronić się przed takimi zagrożeniami, Piotr Kijewski, kierownik zespołu CERT Polska działającego w ramach instytutu badawczego NASK, zaleca zdrowy rozsądek. Ataki polegać będą na próbach wymuszenia uruchomienia załącznika, odwiedzenia jakiejś strony z atrakcyjną ofertą związaną z rozgrywkami, bądź próbą wyłudzenia od nas pieniędzy rzekomo za bilet wstępu. Jeżeli jakaś oferta pojawi się nagle w naszej skrzynce albo "wyskoczy" podczas odwiedzania jakiejś niezwiązanej strony, bezpieczniej będzie ją zignorować - powiedział Kijewski.
Poprzednią dużą imprezą sportową aktywizującą cyberprzestępców były lipcowe mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Globalne zainteresowanie internautów związanymi z nimi hasłami było dużo niższe niż obecnie, jednak również wtedy pojawiły się strony stanowiące zagrożenie dla użytkowników. Jedna z nich podszywając się pod oficjalną stronę UEFA wyświetlała odwiedzającemu ją internaucie ekran imitujący skanowanie zainfekowanego komputera, w kolejnych krokach strona zachęcała do instalacji programu antywirusowego oraz zakupu i aktywacji jego pełnej wersji. Tymczasem program był stworzony wyłącznie na potrzeby wyłudzenia.
Według Kaspersky Lab, ofiarą cyberprzestępstw związanych z igrzyskami olimpijskimi padli już internauci ze 100 różnych krajów, najwięcej mieszkających w Indonezji i Stanach Zjednoczonych.