Około sześćdziesięciu żołnierzy z jednostki w Skwierzynie w Lubuskiem trafiło do garnizonowej Izby Chorych. Wszyscy zaczęli wymiotować i skarżyć się na ostre bóle głowy. Kilku z nich trzeba było podłączyć do kroplówek.

Lekarz dyżurny jednostki stwierdził, że mężczyźni padli ofiarą silnego wirusa grypy, który zaatakował okolicę. Tymczasem według nieoficjalnych informacji żołnierze twierdzą, że zaczęli czuć się gorzej po zjedzeniu posiłków z wojskowej stołówki. Specjalna komisja pobrała już próbki jedzenia. Wyniki badań mają być znane na początku przyszłego tygodnia.

foto RMF FM

00:00