​Serial animowany "Flintstonowie" obchodzi właśnie 65. urodziny. Kultowa kreskówka o jaskiniowcach z Bedrock nie tylko bawiła miliony widzów na całym świecie, ale także przetarła szlaki dla kolejnych pokoleń animacji dla dorosłych. Jak powstał hit i dlaczego jego sukces był tak blisko katastrofy?

REKLAMA

Kamień milowy telewizji: "Flintstonowie" w prime time

30 września 1960 roku amerykańska stacja ABC wyemitowała pierwszy odcinek animowanego serialu opowiadającego o codziennych przygodach dwóch rodzin jaskiniowców - Flintstonów i Rubble’ów - w świecie stylizowanym na epokę kamienia łupanego. Był to moment przełomowy: żaden serial animowany nie pojawiał się dotąd w telewizyjnym prime time, czyli podczas najcenniejszego dla nadawców czasu największej oglądalności.

Początki nie były łatwe - "The New York Times" wieścił wręcz katastrofę. Jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała te prognozy. Z czasem "Flintstonowie" zdobyli ogromną popularność i stali się klasyką światowej telewizji.

Od reklamy po okrzyk znany na cały świat

Słynny okrzyk Freda Flintstone’a "Jaba daba duuu!" rozpoznaje niemal każdy fan kreskówek. Jak się okazało, był on inspirowany reklamą męskiego produktu do włosów z lat 50. "Flintstonowie" przez sześć sezonów stali się nie tylko rozrywką dla dzieci, ale też innowacyjnym eksperymentem telewizyjnym, komentującym współczesne tematy w zabawnej, animowanej formie.

Za sukcesem serialu stali William Hanna i Joseph Barbera, znani wcześniej z "Toma i Jerry’ego". Po zamknięciu przez MGM działu animacji musieli stworzyć coś zupełnie nowego. Chcieli zerwać ze schematem krótkometrażowych kreskówek adresowanych wyłącznie do dzieci. Postawili na serial komediowy z elementami satyry społecznej, w którym codzienność przeciętnej amerykańskiej rodziny została przeniesiona do prehistorycznej scenerii. Animator Dan Gordon podczas jednej z burz mózgów naszkicował dwóch jaskiniowców - tak narodził się pomysł na osadzenie fabuły w epoce kamienia łupanego, przy jednoczesnym nawiązaniu do realiów XX wieku.

Inspiracją dla "Flintstonów" był serial "The Honeymooners", czyli w polskiej wersji "Miodowe lata". Twórca "The Honeymooners" Jackie Gleason rozważał pozwanie Hanna-Barbera Productions. Ostatecznie jednak zrezygnował z tego, ponieważ nie chciał być "facetem, który zdjął Freda Flintstone'a z anteny".

Sukces, który mógł się nie wydarzyć

Ostatecznie powstało 166 odcinków serialu, a "Flintstonowie" stali się pierwszą kreskówką nominowaną do nagrody Primetime Emmy w kategorii "Wybitny serial komediowy". Nakręcono też dwa filmy fabularne: "Flintstonowie" (1994) i "Flintstonowie: Niech żyje Rock Vegas!" (2000) oraz kilkanaście filmów telewizyjnych.

Jednak początki nie były tak kolorowe. Jak wspomina jeden z twórców - sprzedaż projektu nie była łatwa.

Prezentacja, prezentacja, prezentacja, czasami pięć dziennie. W końcu, ostatniego dnia, przedstawiłem program ABC, młodej, odważnej stacji, która chciała próbować nowych rzeczy, i kupili to w 15 minut. Na szczęście, bo to był ostatni dzień i gdyby tego nie zrobili, schowałbym wszystko do archiwum i nigdy nie pokazywał. Czasem budzę się w nocy, zlany potem, myśląc jak bliska była katastrofa - wspominał Joseph Barbera.

Do Polski serial dotarł w 1976 roku jako "Między nami, Jaskiniowcami". Fred przemówił głosem Cezarego Julskiego, a Barney - Kazimierza Brusikiewicza. Emitowany był w TVP1 do 1983 roku, a pod koniec lat 80. zdobył nowych fanów dzięki kasetom VHS. Od lat 90. produkcja regularnie powraca na antenę różnych stacji telewizyjnych.