Nie żyje francuski aktor Gaspard Ulliel. Zmarł szpitalu po wypadku, jaki miał jeżdżąc na nartach w Alpach. Miał 37 lat.

REKLAMA

Gaspard Ulliel zmarł w wieku 37 na skutek obrażeń, jakich doznał w wypadku podczas jazdy na nartach.

Doszło do niego we wtorek w regionie Savoie we francuskich Alpach. Aktor doznał poważnych obrażeń głowy. Jak podają media, nie miał kasku.

Został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Grenoble. Lekarzom, niestety, nie udało się uratować jego życia.

Jak pisze brytyjski "The Guardian", Gaspard Ulliel zderzył się z innym narciarzem. Ta druga osoba wyszła z wypadku bez szwanku. W sprawie wypadku prowadzone jest śledztwo.

Aktor osierocił partnerkę - modelkę Gaëlle Piétri oraz synka, którego się z nią doczekał.

Gaspard Ulliel był wschodzącą gwiazdą francuskiego kina. Swoją karierę zaczynał jako model domu Chanel. Potem zagrał między innymi młodego Hannibala Lectera w "Hannibal rising" oraz młodego projektanta Yvesa Saint Laurenta w filmie noszącym tytuł od jego nazwiska, a także w takich filmach jak "Paris je t'aime" czy "Bardzo długie zaręczyny".