Senegalskie służby portowe próbują zapobiec potencjalnej katastrofie ekologicznej u wybrzeży Dakaru. Wszystko po tym, jak do maszynowni tankowca Mersin, pływającego pod panamską banderą, dostała się woda. Załoga nadała sygnał SOS tuż przed wejściem do portu. Informację o incydencie przekazały w niedzielę władze portu w Dakarze.

REKLAMA

  • Najnowsze informacje z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

W piątek kapitan Mersina poinformował o wodzie wdzierającej się do maszynowni. W niedzielę na filmach zamieszczonych na platformie X widać, że zanurzenie statku, znajdującego się kilka mil morskich na południe od Dakaru, znacznie przekracza linię wodną. Nie widać jednak żadnych śladów pożaru ani uszkodzeń zewnętrznych.

Walka o zapobieżenie wyciekowi

W sobotę kilka statków znajdujących się w okolicy zaczęło zmierzać w kierunku unieruchomionej tureckiej jednostki, aby ocenić sytuację i, jeśli to konieczne, zapewnić wsparcie załodze. Na miejscu pojawiły się też senegalskie służby w towarzystwie holowników i okrętów wojennych.

Zarząd portu w Dakarze poinformował w niedzielę, że wszyscy członkowie załogi są bezpieczni, a obecnie "władze pracują nad stabilizacją statku, by zapobiec wyciekom węglowodorów i nie dopuścić do skażenia środowiska".

Ataki na tankowce z floty cieni

Statek należy do tureckiej firmy Mersin Shipping Inc., a zarządza nim Besiktas Shipping, jak wynika z danych London Stock Exchange Group.

W piątek Ukraina zaatakowała na Morzu Czarnym dwa inne tankowce powiązane z Rosją, MT Kairos i MT Virat, które należą do floty cieni, transportującej rosyjską ropę naftową.