Premier Donald Tusk spotka się w środę z prezydentem Turcji. Zaproszenie wystosował Recep Tayyip Erdogan, a rozmowy mają dotyczyć obustronnych relacji polsko-tureckich, a także sytuacji geopolitycznej, w tym wojny w Ukrainie.
O wizycie szefa polskiego rządu w Turcji poinformował we wtorek rzecznik prezydenta Fahrettin Altun.
Przedstawiciel biura Erdogan przekazał na platformie X, że Erdogan i Tusk poruszą też kwestie dotyczące relacji Turcji z Unią Europejską podczas prezydencji Polski w Radzie UE, trwającej do końca czerwca.
Tematem rozmów będzie również sytuacja w regionie i na świecie, w tym zagadnienia związane z wojną w Ukrainie i stosunkami transatlantyckimi.
Szef departamentu komunikacji w kancelarii prezydenta wyraził nadzieję, że wizyta Tuska wpłynie na jeszcze większe zacieśnienie dwustronnych stosunków turecko-polskich.
Relacje turecko-rosyjskie w ostatnim czasie stały się szczególnie napięte. To w związku z sytuacją w Syrii i wsparciem, jakiego Ankara udzieliła rebeliantom, pomagając im obalić reżim rosyjskiego sojusznika Baszara al-Asada. Odsunięcie od władzy Asada skomplikowało sytuację sił Moskwy w regionie Bliskiego Wschodu, bo Rosjanie posiadają w Syrii kilka istotnych baz wojskowych, które pozwalają im zapewniać wsparcie logistyczne w regionie. Przyszłość tych placówek stoi obecnie pod dużym znakiem zapytania.
Turcja, która była wrogiem poprzednich władz w Damaszku, jest również skonfliktowana z Izraelem. Rząd Benjamina Netanjahu nie akceptuje nowego rządu Syrii i wybiera podejście konfrontacyjne. Postawa Izraela wzbudziła zdumienie nawet w Stanach Zjednoczonych, gdzie przedstawiciele Tel Awiwu - według doniesień agencji Reutera - lobbowali za utrzymaniem rosyjskich baz w Syrii, po to, by podważyć wpływy tureckie w kraju.
O Turcji mówi się coraz częściej w kontekście ewentualnych sił pokojowych, które mają zostać wysłane na Ukrainę po podpisaniu porozumień pokojowych. Turcja mogłaby odgrywać tutaj wielką rolę - przekazało Polskiej Agencji Prasowej anonimowe źródło dyplomatyczne.
Mimo tego, że ma ona z nią dobre relacje gospodarcze, to osłabiona Rosja jest dla Turcji ważna choćby (...) po to, żeby nie zagrażała tureckim interesom na Kaukazie, w Syrii, w Libii i na Morzu Czarnym. Mamy więc zbieżne interesy - tłumaczy PAP dr Karolina Wanda Olszowska z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ.
Na agendzie rozmów w czasie dwudniowej wizyty Tuska w Ankarze może pojawić się też kwestia tureckich aspiracji do UE. Polska postrzegana jest jako jeden z krajów wspierających dążenia Turcji do akcesji do Wspólnoty. Turcy od lat oczekują przyspieszenia tego procesu.
Zdaniem Olszowskiej Polska może wykorzystać obecny moment i swoją prezydencję w Radzie UE, by pokazać Turcji wyzwania naszego regionu związane z bezpieczeństwem i zyskać dla Zachodu cennego sojusznika w kontekście zagrożenia ze wschodu.