​Niecodzienny, a nawet rewolucyjny, pomysł ogłosił duński koncern Salling Group, który jest właścicielem największej w tym skandynawskim kraju sieci handlowej Netto, Bika i Fotex. Firma zamierza przetestować działanie 50 sklepów bez dostaw prądu przez co najmniej dwa dni. Ma to za zadanie przygotowanie do sytuacji kryzysowych.

REKLAMA

Koncern przekazał, że sklepy spożywcze, jak również z innym asortymentem, zostaną wyposażone w agregaty prądotwórcze.

Punkty te mają mieć możliwość przyjmowania gotówki, jak i płatności kartami w trybie awaryjnym. Dodatkowo w każdym takim punkcie zostanie przygotowany magazyn z najpotrzebniejszymi artykułami codziennego użytku, tj. wodą pitną i konserwami.

Duński koncern chce, by do 2028 roku było gotowych 50 sklepów

W opublikowanym komunikacie koncern Salling Group zapewnił, że celem tego przedsięwzięcia jest to, aby 50 sklepów było na taki wariant gotowych do 2028 roku. "Ale prace nad pierwszymi punktami już trwają" - poinformowano.

Podkreślono, że docelowo do każdego przygotowanego na wypadek kryzysu sklepu Duńczyk ma mieć nie więcej niż 50 km.

Oświadczenie

Oświadczenie duńskiego koncernu zostało opublikowane po zaproszeniu na spotkanie przedstawicieli handlu przez ministra ds. zarządzania kryzysowego Danii Torstena Schacka Pedersena.

Stwierdzono, że celem rozmów zaplanowanych na początek października ma być wypracowanie modelu zabezpieczenia dostępu ludności do artykułów spożywczych. Pedersen na łamach gazety "Berlingske" przypomniał, że Dania znajduje się w najważniejszej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa od zakończenia II wojny światowej w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.

Sklepy Netto obecne są również w Polsce, informacja o przystosowaniu placówek do działania w sytuacji kryzysowej dotyczy lokalizacji w Danii.