"Mam tylko jedną prośbę do rządu rosyjskiego: jeśli kolejny pocisk lub samolot wleci w naszą przestrzeń powietrzną bez pozwolenia, celowo lub przez pomyłkę, i zostanie zestrzelony, a wrak spadnie na terytorium NATO, proszę, nie przychodźcie tu się skarżyć. Zostaliście ostrzeżeni" - powiedział na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ szef MSZ Radosław Sikorski, zwracając się do Rosji.
W siedzibie ONZ w Nowym Jorku zwołano w poniedziałek nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wtargnięcia rosyjskich myśliwców w przestrzeń powietrzną Estonii. W imieniu Polski głos zabrał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Mam tylko jedną prośbę do rządu rosyjskiego: jeśli kolejny pocisk lub samolot wleci w naszą przestrzeń powietrzną bez pozwolenia, celowo lub przez pomyłkę, i zostanie zestrzelony, a wrak spadnie na terytorium NATO, proszę, nie przychodźcie tu się skarżyć. Zostaliście ostrzeżeni - mówił Sikorski, zwracając się do Rosjan.
Sikorski stwierdził, że Rosja nie jest zdolna do życia w pokoju z sąsiadami. Wspominając to, jak Moskwa przyczyniała się do kolejnych konfliktów, w tym I i II wojny światowej oraz zimnej wojny, zwrócił się do Kremla: - Proszę, nie rozpoczynajcie kolejnej.
Wicepremier zaznaczył, że jeśli Rosja dokonała naruszeń przestrzeni powietrznej przez przypadek, powinna była przyznać się i przeprosić.
W przeszłości w takich okolicznościach puszczaliśmy to płazem, ale teraz nie usłyszeliśmy żadnych przeprosin. Tylko kłamstwa w połączeniu z nasileniem ataków na Ukrainę - powiedział.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Szef polskiej dyplomacji pytany był podczas konferencji po posiedzeniu RB ONZ, czy resort spraw zagranicznych jest zaangażowany we współtworzenie przemówienia, które prezydent Karol Nawrocki wygłosić ma podczas debaty generalnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wtorek o godz. 23 polskiego czasu.
Tak, oczywiście, tak jak od lat - odpowiedział Sikorski. Pałac Prezydencki zwrócił się o tezy i oczywiście je przekazaliśmy - podkreślił.
Pytany o to, czego spodziewa się po przemówieniu, odparł, iż podejrzewa on, że "lista życzeń" resortu i prezydenta jest podobna. A jak będzie, zobaczymy - dodał.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia RB ONZ głos zabrał też ambasador USA przy ONZ Michael Waltz.
To wydarzenie, będące następstwem wtargnięcia rosyjskich dronów do polskiej przestrzeni powietrznej, stwarza wrażenie, że Rosja albo chce eskalować konflikt i wciągnąć w niego kolejne kraje, albo nie ma pełnej kontroli nad tymi, którzy obsługują jej myśliwce i drony - powiedział nowy przedstawiciel Stanów Zjednoczonych w swoim pierwszym wystąpieniu w ONZ.
Każdy z tych scenariuszy jest bardzo niepokojący, biorąc pod uwagę, że Rosja jest mocarstwem nuklearnym o globalnym zasięgu. Ponownie wzywam Rosję, jako stałego członka tej Rady, do utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, do poszanowania suwerenności swoich sąsiadów i zaprzestania naruszania ich przestrzeni powietrznej - dodał.
Waltz zapowiedział, że USA będą broniły terytorium NATO oraz wezwał Moskwę do zakończenia wojny w Ukrainie.
Podczas posiedzenia Rady zainicjowanego przez Estonię (po raz pierwszy w historii tego kraju), szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna prezentował dowody - ze zdjęciami z radarów włącznie - że rosyjskie myśliwce, uzbrojone i gotowe do walki, faktycznie naruszyły estońską przestrzeń.
Chcę zaznaczyć, że naruszenie to jest krystalicznie jasne i Rosja znów kłamie, tak jak kłamała już kilka razy (...). Proszę, przestańcie kłamać - zaapelował przedstawiciel Tallina do Moskwy. Rosja stała się realnym zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa na świecie. Musimy wspólnie wywrzeć na Rosję maksymalną presję, zmuszając ją do sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie oraz do porzucenia jej przestępczych neokolonialnych i imperialnych ambicji - wezwał Tsahkna.
Szefowa brytyjskiego MSZ Yvette Cooper powiedziała, że działania Rosji stwarzają ryzyko bezpośredniej konfrontacji z NATO i wezwała do zwiększenia presji na Moskwę. W podobnym tonie wypowiadali się wszyscy europejscy uczestnicy debaty, w tym ministrowie spraw zagranicznych Danii, Grecji, Słowenii, Niemiec, Rumunii, Holandii i Szwecji.
Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha zaznaczył z kolei, że najlepszym sposobem na powstrzymanie rosyjskiej agresji jest pomoc Ukrainie, bo w przeciwnym razie wojna rozszerzy się na kolejne kraje. Zdecydowana reakcja oznacza, że zagrożenie nie powinno być tolerowane, ani na 12 minut, ani na minutę. Powinno zostać zneutralizowane - podkreślił.
Przedstawiciel Chin powtórzył stanowisko Pekinu i wezwania do deeskalacji oraz zwrócił się do "wszystkich stron, by zachowały spokój i powściągliwość".
Zastępca rosyjskiego ambasadora Dmitrij Poljanski porównał europejskich przywódców do "swoich poprzedników, eurointgratorów, Hitlera i Napoleona", twierdząc, że antyrosyjskość jest jedynym spoiwem Unii, a przywódcy starają się wmówić światu, że wojna z Rosją jest nieunikniona.
Odnosząc się do sprawy wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, dyplomata Kremla po raz kolejny stwierdził, że nie ma żadnych dowodów na ich rosyjskie pochodzenie, zaś mówiąc o wtargnięciu rosyjskich MiG-ów w przestrzeń Estonii, stwierdził, że jest to tylko "drugą część spektaklu obwiniania Rosji o wszystko". Oświadczył, że samoloty nie przekroczyły granicy i wykonywały tylko rutynowy lot z Karelii do Królewca.
Ciężko pomyśleć, gdzie zabierze ich wyobraźnia następnym razem, kiedy nikogo nie obchodzą fakty - powiedział Poljanski. Oskarżył przy tym Europę o dążenie do sprowadzenia Donalda Trumpa na "kurs antyrosyjski".