Brytyjska królowa Elżbieta II nie otworzyła dziś nowej sesji parlamentu. Oficjalnym powodem są „sporadyczne problemy z mobilnością” monarchini.

REKLAMA

Zrobił to za nią jej syn książę Karol. Pałac Buckingham zastrzegał możliwość wprowadzenia zmiany w ostatniej chwili, i tak się stało. Powodem są problemy zdrowotne monarchini. Ma 96 lat i obchodzi w tym roku platynowy jubileusz - 70. rocznicę objęcia tronu. Jej udział w niektórych uroczystościach już został wykluczony.

Ostatni raz królowa opuściła otwarcie parlamentu w 1963 roku. Nie oznacza to wcale, że jest obłożnie chora. To oficjalna procedura, której dopełnienia wymaga pewnego wysiłku.

Wprawdzie królowa pojawiła się w tym roku w Opactwie Westminsterskim na nabożeństwie w intencji jej zmarłego przed rokiem męża, księcia Filipa, ale miała do przejścia tylko kilkanaście metrów, po czym mogła spocząć w ławie i nie musiał nic więcej robić. Otwarcie parlamentu dla osoby w jej wieku to zupełnie inne wyzwanie.

Czym jest otwarcie parlamentu?

Głównym celem tej ceremonii jest przedstawienie planów legislacyjnych rządu na najbliższy rok. Robi to głowa państwa, choć autorem dokumentu jest premier. Po pierwsze, królowa musiałby do parlamentu dojechać. Kiedyś robiła to karetą ulicami Londynu, teraz porusza się limuzyną.

Problemem byłoby dojście do Izby Lordów - to znacznie dłuższy dystans niż w ten, który pokonała w opactwie. Dopiero potem musiałby zdobyć się na duży wysiłek - odczytać długi na kilka stron plan legislacyjny, siedząc na tronie z koroną na głowie. To dla sędziwej monarchini byłoby zbyt dużym obciążeniem. Dlatego zrobił to za nią książę Karol, który sukcesywnie od pewnego czasu przejmuje na siebie obowiązki królowej.

Elżbieta II jeszcze do niedawna jeździła konno i powadziła Land Rovera. Ale ostatni rok nie był dla niej łaskawy. Zaliczyła krótki pobyt w szpitalu i zmuszona była zrezygnować z kilku ważnych państwowych uroczystości. Jeśli uczestniczy w jakichkolwiek ceremoniach, to odbywają się one za zamkniętymi drzwiami w pałacu Buckingham lub na zamku w Windsorze.

Temat tabu?

Królowa jest najdłużej w historii Zjednoczonego Królestwa panującą monarchinią, ale to nie będzie trwać wiecznie. Istnieje precyzyjny plan, na wypadek jej śmierci. Znana jest chronologia wydarzeń, które nieuchronnie nastąpią, a instytucje medialne - brytyjskie radio i telewizja - regularnie doskonalą procedury na wypadek śmierci koronowanej głowy.

Warto podkreślić, że Elżbieta II nadal cieszy się wciąż dobrym zdrowiem, jej matka zmarła w wieku 101 lat, a królowa pochodzi w prostej linii od przodków obdarzonych genem długowieczności. Na razie planowane są liczne imprezy i uliczne zabawy z okazji platynowego jubileuszu, czyli celebracja, a nie żałoba. Nawet ulica, na której mieszka nasz londyński korespondent zostanie zamknięta w pierwszy weekend czerwca i stanie się olbrzymim placem zabaw. Ludzie wyniosą przed domy stoły, pojawią się na nich wino i smakołyki. Niekoniecznie wszyscy celebrować będą jubileusz królowej - wielu Brytyjczyków marzy o republice i nie interesuje się rodziną królewską - ale będzie to okazją do poczucia się jedną, większą rodzina. W tych trudnych czasach to niemiernie ważne.