Władimir Putin powitał w Moskwie premiera Węgier Viktora Orbana. Szef węgierskiego rządu potwierdził, że Rosja nadal pozostanie głównym dostawcą energii dla kraju UE. Wcześniej Budapeszt został wyłączony z amerykańskich sankcji na Moskwę, co umożliwiło Orbanowi utrzymanie dostaw rosyjskiego gazu i ropy. W trakcie piątkowych rozmów poruszono także temat perspektyw zorganizowania szczytu Putin-Trump w Budapeszcie.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Chcę potwierdzić, że dostawy energii z Rosji stanowią obecnie podstawę zaopatrzenia energetycznego Węgier i pozostaną nią w przyszłości - stwierdził w Moskwie Orban, cytowany przez agencję AP. Premier Węgier podkreślił, że oba państwa utrzymują współpracę "pomimo zewnętrznej presji".
Władze w Budapeszcie, które od dawna znajdują się na kursie kolizyjnym z Unią Europejską i jednocześnie przekonują do utrzymania relacji gospodarczych z Rosją, wielokrotnie podkreślały, że kwestia dostaw rosyjskiej energii jest sprawą kluczową dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Węgry importowały w tym roku z Rosji 8,5 mln ton ropy naftowej i ponad 7 mld metrów sześciennych gazu ziemnego - poinformowało w piątek węgierskie ministerstwo spraw zagranicznych, a tuż przed wizytą w Rosji Orban zapowiadał, że utrzymanie dostaw będzie głównym przedmiotem rozmów z Putinem. Niedawno udaliśmy się do Waszyngtonu, aby zapewnić zwolnienie Węgier z amerykańskich sankcji na rosyjską energię. Udało nam się. Teraz musimy zrobić kolejny krok - tłumaczył premier.
W tym miesiącu Stany Zjednoczone przyznały Węgrom zwolnienie z sankcji, pozwalając im na sprowadzanie rosyjskiej ropy i gazu. Orban uzgodnił nowe warunki w trakcie spotkania z Trumpem w Waszyngtonie.
W trakcie piątkowego spotkania nie rozmawiano tylko o ropie i gazie.
Węgierska agencja MTI przekazała, że Orban wyraził podczas rozmowy z Putinem gotowość do ponownego zorganizowania szczytu w Budapeszcie z Donaldem Trumpem. Władimir Putin ocenił, że lokalizacja rozmów została zaproponowana przez stronę amerykańską i wszyscy pozostali potencjalni uczestnicy zaakceptowali ten pomysł.
Prezydent Rosji chwalił także "zrównoważone podejście" Węgier do wojny w Ukrainie i potwierdził, że nadal jest gotów udać się na negocjacje do Budapesztu.
Trump i Putin uzgodnili w październiku spotkanie w stolicy Węgier, które zostało ostatecznie odwołane po rozmowie sekretarza stanu USA Marco Rubio z Sergiejem Ławrowem, w czasie której stało się jasne, że Rosja nie zamierza pójść na żadne ustępstwa.
Obecny w Moskwie minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto podkreślił we wpisie na X, że "od prawie czterech lat (Węgry) nieprzerwanie stoją po stronie pokoju, który można osiągnąć jedynie poprzez negocjacje i dyplomację". "Zamknięcie kanałów dyplomatycznych oznacza porzucenie nadziei na pokój" - dodał Szijjarto.