"Krytycy Władimira Putina w Rosji potrzebują pomocy Zachodu. Należy przyjrzeć się skuteczności dotychczasowych sankcji" - powiedziała Marina Litwinienko, wdowa po Aleksandrze Litwinience, komentując w telewizji Sky News śmierć opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

REKLAMA

Marina Litwinienko, wdowa po Aleksandrze Litwinience w wypowiedzi dla brytyjskiej stacji Litwinienko nazwała Putina "potworem" i oświadczyła, że "bez wątpienia" jest on odpowiedzialny za śmierć Nawalnego.

'Do you have a word for Alexei's mother who has gone to try to retrieve the body of her son and has been stopped?'Wife of former Russian FSB agent, Alexander Litvinenko, Marina Litvinenko says "I don't know how she's doing this"Latest https://t.co/67Lb26BO9X Sky 501 pic.twitter.com/8GW1gSXiAf

SkyNewsFebruary 19, 2024

Niczego innego nie można od Putina oczekiwać - oceniła.

Sankcje wciąż nie są wystarczające

Pytana o to, co kraje zachodnie powinny robić, by pomóc więźniom politycznym w Rosji, Litwinienko odparła, że powinny one zastanowić się, czy sankcje przeciwko Moskwie są rzeczywiście skuteczne.

Jak zauważyła, wciąż są firmy gotowe dostarczać Rosji "niezbędne towary, które potem są wykorzystywane w wojnie przeciwko Ukrainie". Tak więc - dodała - "wielkim pytaniem jest, czy sankcje rzeczywiście działają?".

Putin pozbywa się swoich wrogów

Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Opozycjonista był więziony przez władze rosyjskie od stycznia 2021 roku.

W 2006 roku Aleksandr Litwinienko, były oficer KGB, a później Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), który wyemigrował do Wielkiej Brytanii, został otruty w Londynie radioaktywnym polonem. Przed śmiercią oskarżył Putina o zlecenie zamachu na jego życie.

W 2016 roku brytyjski sąd uznał, że zabójstwo Litwinienki było najprawdopodobniej operacją FSB, zatwierdzoną przez jej ówczesnego szefa Nikołaja Patruszewa i osobiście przez Władimira Putina.