Prezydent Francji Emmanuel Macron uważa, że Unia Europejska powinna rozważyć działania odwetowe wobec amerykańskiego sektora cyfrowego - podaje portal Politico. Wcześniej prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie dodatkowych ceł wobec krajów, w których obowiązuje podatek cyfrowy. Jak dodał, USA i amerykańskie firmy technologiczne nie są już światową "skarbonką" ani "popychadłem".

REKLAMA

  • Emmanuel Macron chce, by Unia Europejska rozważyła działania odwetowe wobec amerykańskich firm cyfrowych.
  • To reakcja na groźby Donalda Trumpa dotyczące ceł za podatek cyfrowy.
  • Francuski przywódca szuka wsparcia wśród unijnych partnerów, m.in. Niemiec.
  • UE ma deficyt w handlu usługami z USA, ale nadwyżkę w towarach.
  • Jak groźby gospodarza Białego Domu ocenia Komisja Europejska i jakie mogą być ich konsekwencje? O tym dowiesz się, czytając cały artykuł.

Macron szuka sojuszników

Emmanuel Macron - według Politico - rozmawiał o wypowiedziach Donalda Trumpa w środę na spotkaniu z rządem. Francuski prezydent powiedział ministrom, że "Europa nie powinna wykluczać tego, by przyjrzeć się sektorowi cyfrowemu".

Francuski prezydent zwrócił uwagę, że UE ma duży deficyt w handlu z USA w sferze usług. Musimy się na tym skoncentrować - cytuje Politico słowa Macrona, przekazane przez źródło w rządzie francuskim. UE ma z kolei nadwyżkę w handlu towarami z USA, czym Trump motywował nałożenie 15-procentowych ceł na produkty z Europy.

Źródło zbliżone do francuskiego prezydenta potwierdziło, że stoi on na stanowisku, iż należy zbadać możliwe działania odwetowe wobec amerykańskich platform cyfrowych (takich jak Google, Meta czy X). Macron zamierza - według Politico - rozmawiać na ten temat z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem podczas rozpoczynającej się w czwartek dwudniowej wizyty Merza we Francji.

Trump broni amerykańskich firm

Trump w poniedziałek zagroził cłami i ograniczeniem dostępu do zaawansowanych amerykańskich technologii państwom, które stosują podatki bądź regulacje cyfrowe. Podkreślił, że USA i amerykańskie firmy technologiczne nie są już światową "skarbonką" ani "popychadłem". "Okaż szacunek Ameryce i naszym niesamowitym firmom technologicznym albo zmierz się z konsekwencjami!" - napisał na platformie Truth Social.

Wypowiedź Trumpa wzbudziła obawy o powrót do wojny handlowej, którą miało zakończyć niedawne porozumienie dotyczące ceł, zawarte z amerykańskim prezydentem przez szefową KE Ursulę von der Leyen. Zakłada ono maksymalny limit ceł dla unijnych eksporterów na większość towarów w wysokości 15 procent.

Rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho komentując słowa Trumpa stwierdziła, że unijne regulacje rynku cyfrowego nie były częścią rozmów handlowych ze Stanami Zjednoczonymi. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że jest to suwerenne prawo UE i jej państw członkowskich do regulowania działalności gospodarczej na własnym terytorium, zgodnie z naszymi demokratycznymi wartościami. Także dlatego nie było to częścią naszej niedawnej umowy z USA - podkreśliła.

Możliwa rewizja umowy?

Francuski polityk Stephane Sejourne, który obecnie jest komisarzem UE ds. przemysłu, powiedział w środę, komentując słowa Trumpa, że na razie słowa amerykańskiego przywódcy to jedynie "intencje". Ocenił przy tym, że jeśli zmienią się one w zapowiedzi, to porozumienie między USA i UE będzie musiało ulec rewizji.

W lipcu Macron, komentując porozumienie zawarte z Trumpem przez von der Leyen, powiedział, że Unia Europejska podczas negocjacji z USA nie budziła wystarczająco lęku. Politico ocenia, że było to zawoalowanym wyrażeniem niezadowolenia z tej umowy. Francuscy ministrowie - przemysłu Marc Ferracci i minister ds. europejskich Benjamin Haddad - ze swej strony ocenili, że umowa jest nieproporcjonalna i sugerowali, że UE powinna ją zrównoważyć, nakładając podatki na usługi cyfrowe z USA.

Dwa dokumenty regulujące działalność platform cyfrowych

Dwoma kluczowymi aktami regulującymi działalność dużych platformy cyfrowych w UE jest Akt o usługach cyfrowych (DSA) oraz Akt o rynkach cyfrowych (DMA). DSA nakłada na duże platformy cyfrowe i wyszukiwarki internetowe wymagania m.in. w kwestii moderowania treści i wykorzystywania algorytmów. Z kolei celem DMA jest ograniczanie dominującej pozycji największych platform na rynku i zapewnienie konkurencyjności.

Rzecznik KE odpowiedzialny za technologie cyfrowe Thomas Regnier podkreślił, że unijne prawo nie jest wymierzone w amerykańskie big techy. DSA nie bierze pod uwagę ani koloru firmy, jej jurysdykcji ani właściciela. DSA i DMA mają zastosowanie do wszystkich platform i firm działających w UE, niezależnie od miejsca ich siedziby - powiedział. Przypomniał, że trzy ostatnie decyzje KE podjęte na mocy DSA dotyczyły AliExpress, Temuu i TikToka, a więc platform chińskich.

Jest to kolejna odsłona zmagań administracji Trumpa z unijnymi regulacjami dotyczącymi rynku cyfrowego. Agencja Reutera dotarła do dokumentu z 4 sierpnia, w którym sekretarz stanu USA Marco Rubio polecił amerykańskim dyplomatom w Europie zainicjowanie szeroko zakrojonej kampanii dyplomatycznej przeciwko DSA.

Z kolei w lipcu komisja sądownictwa w Izbie Reprezentantów Kongresu USA opublikowała raport, w którym zarzuciła DSA ograniczanie wolności słowa i cenzurę. KE odrzuciła te zarzuty wskazując, że większość treści usuwają same platformy zgodnie z własnymi warunkami korzystania z usług.

Amerykańskie platformy cyfrowe (np. Google, Meta, Amazon) płacą w Unii Europejskiej minimalne podatki w porównaniu do swoich przychodów generowanych na naszym rynku. Wynika to głównie z optymalizacji podatkowej - firmy te często rejestrują zyski w krajach o niskich stawkach podatkowych (np. Irlandia, Luksemburg), a nie tam, gdzie faktycznie uzyskują przychody.