Tragedia na południu Francji. W wypadku samochodowym zginęło troje nastolatków. Ich auto wypadło z drogi, przebiło mur prywatnej posesji i wpadło do basenu.
- Troje nastolatków zginęło w Alès na południu Francji, gdy ich samochód wpadł do prywatnego basenu i dachował, uniemożliwiając im ucieczkę.
- Do tragedii doszło podczas nocnych opadów deszczu, a w aucie znaleziono pojemniki z podtlenkiem azotu.
- Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku trwa, a ciała ofiar przewieziono do instytutu medycyny sądowej w Nîmes.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
O sprawie pisze m.in. portal BBC.
Wypadek zdarzył się w środę, we wczesnych godzinach, w miejscowości Ales. Troje nastolatków, w wieku 14, 15 i 19 lat, zginęło, gdy ich auto wypadło z drogi, przebiło mur prywatnej posesji i wpadło do basenu głębokiego na ok. 1,5 metra. Samochód i basen były zbliżonych rozmiarów. Auto zatrzymało się w nim kołami do góry, uniemożliwiając młodym ludziom wydostanie się na zewnątrz.
Lokalny prokurator wyjaśnił, że nastolatkowie nie zginęli w wyniku siły uderzenia, ale uwięzienia "w lodowatej wodzie".
Niepotwierdzone jeszcze informacje wskazują, że za kierownicą mogła siedzieć najmłodsza z ofiar.
W noc wypadku okolicę nawiedziły intensywne deszcze.
Zdarzenie odkryto dopiero po kilku godzinach. Wezwani na miejsce strażacy wypompowali wodę z basenu i wydobyli wrak auta.
Francuskie media informują, że w pojeździe znaleziono pojemniki z podtlenkiem azotu, popularnym wśród młodych ludzi jako środek wywołujący uczucie rozluźnienia i zawroty głowy.
Śledztwo w sprawie przyczyn śmierci nastolatków trwa. Ich ciała przewieziono do instytutu medycyny sądowej w Nîmes, gdzie zostaną poddane sekcji zwłok.