Panie z portierni, kucharki, kierowcy, ale też specjaliści i pedagodzy ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Janusza Korczaka w Skierniewicach, stali się bohaterami wystawy fotograficznej i filmu. Akcja JesteśMy Razem ma przybliżyć codzienność tych, którzy stoją za postępami podopiecznych ośrodka. Premierę i wernisaż zaplanowano na 3 grudnia, czyli Międzynarodowy Dzień Osób z Niepełnosprawnościami.
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Ośrodek pomaga dzieciom i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną, z niepełnosprawnością sprzężoną i z autyzmem. Kadra zajmuje się blisko trzystu podopiecznymi
Pokazując tę wystawę i przy okazji naszą pracę, chcemy dotrzeć do tych rodziców, którzy mają obawy, którzy się zastanawiają, czy moje dziecko na pewno powinno do takiej placówki trafić - tłumaczy nam Beata Prusinowska z SOSW.
Bo to często decyzja, która nie przychodzi łatwo i którą muszą przepracować. Czasami te dzieci zostają w szkołach masowych, bo rodzicom się wydaje, że jednak z rówieśnikami będzie im lepiej i my tego nie kwestionujemy. Ale widzimy, jak dzieciaki się tutaj czują, we własnym gronie. Bo przecież mają takie same problemy, jak ich zdrowi rówieśnicy, tak samo się zakochują, tak samo zrywają, tak samo są zazdrośni. Cieszę się w tej wystawy, bo takie wydarzenia przybliżają naszą pracę i oswajają ludzi z tą problematyką - dodaje Beata Prusinowska.
Za obiektywem stanęła fotografka Izabela Górnicka-Wieczorek. Postanowiła nie ustawiać ludzi do pozowanych zdjęć, tylko dyskretnie im towarzyszyć.
Chciałam, żeby to były bardziej zdjęcia reporterskie, żeby to wyglądało tak, jak powinno wyglądać, czyli właśnie nauczyciel przy pracy, czy panie w kuchni, czy pan Piotr, który jest kierowcą, żeby to było wszystko naturalne i spontaniczne - tłumaczy fotografka. Niektórych było trudniej namówić, ale po chwili rozmowy lody pękały - dodaje.
Zdjęciom towarzyszy film.
Rozmawiamy z nauczycielami i pracownikami Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego na temat ich pracy - mówi autor filmu i pracownik ośrodka, Paweł Jaskuła. Rozmawiamy o tym, czym się zajmują i co lubią w swojej pracy i to jest główne przesłanie tego filmu. Chcielibyśmy, żeby rodzice, którzy z nami współpracują, zobaczyli, czym się zajmujemy, w jakich rękach zostawiają swoje dzieci, no i czego mogą oczekiwać po naszej placówce.
Postawienie przed kamerą osób, które na co dzień nie muszą publicznie występować, nie było łatwe.
Ale ja uważam, że tym ludziom należy się właściwa atencja, bo to wreszcie jest ten moment, żeby te osoby, które do tej pory były w tym zaciszu, mogły wybrzmieć, powiedzieć głośno to, czym się zajmują - dodaje Jaskuła.
To trzecia edycja akcji. Pierwsza przybliżała podopiecznych ośrodka, a druga ich z bliskimi. Organizatorzy wierzą, że dzięki projektowi ludzie otwierają się na osoby z ograniczeniami.
Chcemy pokazać ośrodek z innej strony, pokazać tych ludzi, którzy robią świetną robotę. Chcemy, żeby ludzie wiedzieli, że wśród nas są osoby niepełnosprawne i że funkcjonują tak samo - mówi koordynująca projekt, Justyna Sękalska. Są tak samo emocjonalni, są otwarci, można z nimi fantastycznie pracować. Ja tu od lat prowadzę zajęcia taneczne i jestem zakochana w tym miejscu i w tych ludziach.
Fotografka podkreśla, że marzy o większej empatii społeczeństwa.
- To jest chyba mój najważniejszy cel, żebyśmy mieli trochę więcej szacunku, miłości do drugiej osoby, właśnie do osób niepełnosprawnych, bo mam takie wrażenie, że w codzienności są gdzieś spychani na bok - tłumaczy Izabela Górnicka-Wieczorek. - A dlaczego mają być gdzieś z boku, muszą być tak jak my, równi.
Paweł Jaskuła nie ma wątpliwości, jaki chce nieść przekaz.
- Zacytuję Pawła Łozińskiego, reżysera "Filmu balkonowego", któremu wysłałem kiedyś mój film - mówi pedagog. - I on powiedział, że wszyscy jesteśmy tacy sami, niektórzy po prostu mają inne możliwości. Moi uczniowie są tacy sami jak my, tylko mają te inne możliwości wyrównujemy.