W Cieśninie Bab al-Mandab pomiędzy Afryką a Półwyspem Arabskim doszło do niebezpiecznej sytuacji. W nocy samosterująca rakieta, wystrzelona z kontrolowanego przez rebeliantów Huti Jemenu, uszkodziła norweski tankowiec Strinda.

REKLAMA

Jednostka została uszkodzona, wybuchł na niej pożar. Nikomu na szczęście nic się nie stało.

Huti przyznali się do ataku. Rzecznik rebeliantów w oświadczeniu wyemitowanym w telewizji przekazał, że na atak zdecydowano się wobec braku reakcji załogi na ostrzeżenia. Dodał, że Huti będą blokować statki, dopóki Izrael nie zezwoli na dostawy jedzenia i środków medycznych na teren Strefy Gazy.

.. .. ! Strinda . ... pic.twitter.com/FGUaWplJjD

mog_chinaDecember 12, 2023

Właściciel tankowca przekazał, że 22-osobowa załoga jest cała i zdrowa, a jednostka zmierza do bezpiecznego portu. W rejonie ataku znajdował się amerykański niszczyciel USS Mason, który udzielił załodze niezbędnej pomocy.

Zaatakowany tankowiec pływa pod norweską banderą. Przewoził oleje roślinne i biopaliwa z Malezji. Jego portem docelowym była Wenecja. Nie informacji, które łączyłyby Strindę z Izraelem.

CENTCOM Statement on missile attack in the Bab-el-MandebAt around 4 p.m. EST on December 11, the Motor Tanker STRINDA was attacked by what is assessed to have been an Anti-Ship Cruise Missile (ASCM) launched from a Houthi controlled area of Yemen while passing through the... pic.twitter.com/OJDoubAU2D

CENTCOMDecember 12, 2023

Rebelianci Huti regularnie atakują statki w tym rejonie, jako wyraz poparcia dla Palestyńczyków w Gazie. Jednostki atakowane są dronami i pociskami manewrującymi, niezależnie od bandery, pod którą pływają. Niektóre z pocisków docierają nawet na terytorium Izraela.

W listopadzie Huti przejęli statek handlowy należący do brytyjskiej firmy, w której udziały ma izraelski biznesmen Rami Ungar. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania potępiły wówczas ataki na jednostki i oskarżyły Iran o wspieranie Huti. Teheran twierdzi z kolei, że jego sojusznicy samodzielnie podejmują wszystkie decyzje.