Ponad 500 metrów długości miała kolejka osób czekających w niedzielę na możliwość podejścia przed grób Aleksieja Nawalnego na cmentarzu Borysowskim w Moskwie. Miejsce pochówku zmarłego rosyjskiego opozycjonisty zostało przykryte kwiatami.

REKLAMA

Pogrzeb Aleksieja Nawalnego odbył się na cmentarzu Borysowskim w piątek.

500-metrowa kolejka osób przed cmentarzem

Jak informuje agencja Reutera, w niedzielę osoby, które chciały m.in. złożyć kwiaty na grobie Aleksieja Nawalnego, musiały czekać w ponad 500-metrowej kolejce.

3 . pic.twitter.com/MO4tcxbtdB

tvrainMarch 3, 2024

Miejsce pochówku zmarłego Rosjanina zostało przykryte kwiatami.

The scene at Moscows Borisovskoye cemetery this morning. Russians continue to place flowers on the grave of Alexei Navalny. Theres now a mountain of floral tributes to the late opposition leader. @BBCNews #Navalny pic.twitter.com/Eco5N2gJMf

BBCSteveRMarch 3, 2024

Ból jest nie do zniesienia - powiedziała jedna z osób, które przyszły na grób Nawalnego. Jestem tu, żeby uhonorować go (zmarłego polityka - przyp. red.), żeby pokłonić się odważnemu człowiekowi, z którym były związane nasze nadzieje na lepszą przyszłość, na walkę z korupcją, na sprawiedliwe sądy - dodał żałobnik.

Inna z osób, które przyszły w niedzielę przed grób Nawalnego, powiedziała, że był on "bohaterem Rosji", a także "po prostu dobrym, jaśniejącym jak Słońce człowiekiem". Był dla nas jak przyjaciel - dodała.

/ Olga Maltseva / East News/AFP
/ Olga Maltseva / East News/AFP
/ Olga Maltseva / East News/AFP
/ Olga Maltseva / East News/AFP
/ Olga Maltseva / East News/AFP
/ Olga Maltseva / East News/AFP
/ Olga Maltseva / East News/AFP

Policja obserwowała żałobników

Tłum ludzi przed grobem Rosjanina zgromadził się również w sobotę. Jak poinformował portal Meduza, żałobnicy przechodzili przez bramki z wykrywaczem metalu, a po złożeniu kwiatów byli proszeni przez policję o opuszczenie cmentarza.

Przed południem w sobotę grób Nawalnego odwiedziły jego matka i teściowa.

Reuters podał, że na miejscu była obecna policja, ale nie interweniowała.

Agencja cytowała jednego z żałobników, który powiedział, że "przyszedł uczcić pamięć człowieka, który stał się (dla mówiącego te słowa - przyp. red.) symbolem wytrwałości".

To zabrzmi strasznie, ale miło jest zobaczyć, jak wiele osób przyszło tutaj, to powoduje, że odczuwam pewien sposób łączności z nimi - dodał odwiedzający grób Nawalnego.

/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA
/ MAXIM SHIPENKOV / PAP/EPA

Pogrzeb Nawalnego

W piątek na nabożeństwo nad trumną Nawalnego policja nie wpuściła tysięcy osób, chcących się z nim pożegnać. Ludzie skandowali jego imię, a także hasła: "Nie boimy się", "Rosja będzie wolna". Obsypywano kwiatami jego karawan po drodze na cmentarz.

W dniu pogrzebu opozycjonisty w 20 miastach Rosji zatrzymano, według najnowszych danych, 103 osoby - informuje w sobotę projekt OWD-Info.

W piątkowej uroczystości uczestniczył m.in. ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski. Odnotowałem ogromne zainteresowanie zarówno służb mundurowych, jak i osób, które tego munduru nie miały, ale ewidentnie przyszły po to, aby dokonać fotograficznej dokumentacji - powiedział rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą.

Podkreślił, że "niestety służby robiły wszystko, aby ograniczyć dostęp poprzez bardzo wąskie przejścia".

Całą rozmowę z polskim ambasadorem w Moskwie znajdziecie TUTAJ.

Śmierć politycznego przeciwnika Putina

16 lutego władze rosyjskie powiadomiły o nagłej śmierci Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina. Nawalny miał umrzeć w łagrze za kołem podbiegunowym, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat więzienia. Władze odmawiały oddania ciała polityka bliskim.

Matka Aleksieja Nawalnego, Ludmiła, miała otrzymać od władz więziennych ultimatum: albo zgodzi się na cichy pogrzeb na lokalnym cmentarzu, albo opozycjonista zostanie pochowany na terenie kolonii karnej. Jak informowały niezależne rosyjskie media, kobieta zaskarżyła te działania do miejscowego sądu. Uzyskała też wsparcie zwolenników syna.

Współpracownicy Nawalnego poinformowali, że nie mogą znaleźć zakładu pogrzebowego, który zgodziłby się zorganizować publiczną uroczystość pożegnania. Instytucje państwowe i prywatne odpowiadały odmownie, a niektóre wprost przyznały, że otrzymały zakaz przyjęcia takiego zlecenia.