Północna Portugalia pogrążyła się w ciemnościach. O godzinie 12:19 czasu lokalnego doszło do nagłego wyłączenia dostaw energii elektrycznej w kilku gminach dystryktu Viana do Castelo, położonych tuż przy granicy z Hiszpanią. Awaria pozbawiła prądu ponad 80 tysięcy osób. Przyczyny jak na razie nie są znane.
Według informacji przekazanych przez portugalską obronę cywilną (ANEPC), źródłem problemów była poważna awaria w elektrowni wodnej w miejscowości France. Choć służby natychmiast przystąpiły do działań naprawczych, przyczyna usterki wciąż pozostaje nieznana.
Władze zapewniają, że trwają intensywne prace mające na celu przywrócenie dostaw energii, jednak wielu mieszkańców gmin Ponte de Lima, Arcos de Valdevez, Caminha oraz Vila Nova de Cerveira nadal musi radzić sobie bez prądu.
Przerwy w dostawie energii sparaliżowały lokalne przedsiębiorstwa, sklepy oraz instytucje publiczne. W wielu domach przestały działać urządzenia elektryczne, a mieszkańcy zostali pozbawieni dostępu do internetu i telefonii stacjonarnej. W niektórych miejscowościach pojawiły się także trudności z dostępem do wody, ponieważ systemy wodociągowe są zasilane elektrycznie.
To już drugi w tym roku przypadek masowego wyłączenia prądu w Portugalii. Poprzedni blackout miał miejsce 28 kwietnia, kiedy to z nieznanych dotąd przyczyn doszło do wstrzymania dostaw energii elektrycznej na niemal całym Półwyspie Iberyjskim oraz na południu Francji. Tamto zdarzenie wywołało szeroką debatę na temat bezpieczeństwa energetycznego kraju i konieczności modernizacji infrastruktury.
Po kwietniowej awarii premier Portugalii, Luis Montenegro, zapowiedział wdrożenie szeregu działań mających na celu zwiększenie odporności systemu energetycznego na podobne incydenty w przyszłości. Wśród planowanych inwestycji znalazły się m.in. rozbudowa sieci przesyłowych, modernizacja elektrowni oraz rozwój systemów monitorowania i wczesnego ostrzegania.
Tymczasem środowa awaria ponownie wystawiła portugalską energetykę na próbę. Eksperci zwracają uwagę, że powtarzające się blackouty mogą negatywnie wpłynąć na wizerunek kraju i odstraszyć potencjalnych inwestorów. Władze zapewniają jednak, że sytuacja jest pod kontrolą, a wszystkie dostępne siły i środki zostały skierowane do usuwania skutków awarii.