Do 112 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożarów lasów w położonym w środkowym Chile turystycznym regionie Valparaiso. Władze obawiają się, że ofiar będzie znacznie więcej. Na liście zaginionych jest kilkaset osób.

REKLAMA

Region Valparaiso w Chile jest znanym m.in. z plaż i produkcji wina. Pożary trawią obrzeża nadmorskich miast Vina del Mar i Valparaiso, popularnych wśród turystów.

Żywioł zniszczył lub uszkodził tam około tysiąca domów.

Z dziesiątkami pożarów walczy ponad 1400 strażaków, wspieranych przez 1300 żołnierzy i ochotników.

Jak dotąd nie udało się ustalić przyczyny rozprzestrzeniających się szybko od piątku pożarów. Mieszkańcy Chile zmagają się w ostatnich dniach z falą upalnej i suchej pogody. W piątek i sobotę temperatura w stolicy kraju, Santiago, dochodziła do 37 stopni Celsjusza.

Tragiczny bilans pożarów

Chile's President Gabriel Boric declared a state of emergency on Feb. 3, as forest fires swept central Chile's Valparaso region amid a heat wave. https://t.co/z6J2HWg9Rg pic.twitter.com/QmzKxc23Kd

washingtonpostFebruary 4, 2024

W tej chwili mowa jest o 112 ofiarach śmiertelnych, ale liczba ta może być znacznie wyższa. Kilkaset osób jest zaginionych.

To największa tragedia, jakiej doświadczyliśmy od 2010 roku - powiedział prezydent Chile Gabriel Borić, odnosząc się do trzęsienia ziemi, w wyniku którego 27 lutego 2010 roku zginęło ponad 500 osób.

Prezydent ogłosił od poniedziałku dwudniową żałobę narodową.