Szwedzkie służby specjalne opublikowały raport, w którym wskazały na główne zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego w Szwecji. To już nie tylko działania Rosji i akty terroru, ale też niepewność wywołana prorosyjską polityką nowej administracji Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

Obserwowany obecnie rozwój wydarzeń na świecie oznacza, że porządek świata, jaki widzieliśmy od zakończenia II wojny światowej, jest podważany na szeroką skalę - podkreśliła na konferencji prasowej szefowa SAPO Charlotte von Essen, która przedstawiła ustalenia raportu.

W jej ocenie zagrożenia wynikają już nie tylko z trwającej od 2022 roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale też ze "zmian zachodzących w Stanach Zjednoczonych, które mogą wpłynąć na stan bezpieczeństwa". W ten sposób nawiązała do polityki prezydenta USA Donalda Trumpa, który dąży do zbliżenia z Rosją.

Podobnie jak w 2024 roku, tak i tym razem szwedzkie służby bezpieczeństwa jako największe zagrożenie określiły działania Rosji. Za podstawowe cele Kremla uznano podważenie wspólnego stanowiska członków NATO, aby ograniczyć ich wsparcie dla Ukrainy i obejść sankcje, a także wywołanie w Szwecji niepokoju.

Środki to operacje wpływu, cyberataki oraz akty sabotażu, do których przeprowadzenia Rosja może wynajmować młodych Szwedów ze środowisk przestępczych.

Inne wymienione w raporcie państwa działające przeciwko Szwecji to Chiny oraz Iran.

Według szefowej SAPO "nastąpiła zmiana zagrożenia terrorystycznego, które jest bardziej wieloaspektowe niż wcześniej". W latach 2023-24 wynikało głównie z reakcji na dozwolone w Szwecji prawnie akty palenia Koranu.

Obserwujemy wzrost liczby zradykalizowanych w internecie młodych ludzi. Pociąga ich i fascynuje przemoc, a nie konkretna ideologia - podkreśliła von Essen.

Media pisały wcześniej o nastolatkach, którzy na zamkniętych forach internetowych otrzymują polecenia przeprowadzenia ataku, a następnie mają się nimi pochwalić, publikując zdjęcia lub film.