"Jutro rano kupię zupełnie nową teslę jako wyraz zaufania i wsparcia dla Elona Muska, naprawdę wspaniałego Amerykanina. Dlaczego miałby zostać ukarany za wykorzystanie swoich niesamowitych umiejętności, aby pomóc uczynić Amerykę ponownie wielką?" - napisał Donald Trump na platformie Truth Social. Stwierdził, że "lewicowi szaleńcy" chcą zniszczyć "dziecko" Elona. Pełen egzaltacji wpis prezydenta USA jest pokłosiem drastycznego spadku akcji Tesli.

REKLAMA

Elon Musk nowym superbohaterem Ameryki?

Elon Musk, miliarder, właściciel m.in. Tesli, SpaceX czy Neuralink, najbliższy współpracownik Donala Trumpa, otrzymał od niego status "specjalnego pracownika państwowego", który sprawuje pieczę nad Departamentem Efektywności Rządowej. Musk jest zaangażowany m.in. w szeroko zakrojone działania mające na celu redukcję wydatków rządu i liczby pracowników.

Prezydent USA poświęcił Muskowi wpis, który umieścił na platformie Truth Social we wtorek rano.

"Do republikanów, konserwatystów i wszystkich wspaniałych Amerykanów. Elon Musk 'stawia wszystko na jedną kartę', aby pomóc naszemu narodowi i wykonuje fantastyczną robotę! Ale radykalni lewicowi szaleńcy, jak to często bywa, próbują nielegalnie i zmówieniowo zbojkotować Teslę, jednego z największych producentów samochodów na świecie i 'dziecko' Elona, aby zaatakować i skrzywdzić Elona i wszystko, co reprezentuje. Próbowali zrobić to ze mną podczas wyborów prezydenckich w 2024 roku, ale jak to się udało? W każdym razie jutro rano kupię zupełnie nową teslę - jako wyraz zaufania i wsparcia dla Elona Muska, naprawdę wspaniałego Amerykanina. Dlaczego miałby zostać ukarany za wykorzystanie swoich niesamowitych umiejętności, aby pomóc uczynić Amerykę ponownie wielką?" - napisał Trump.

Akcje Tesli pikują

Wpis jest reakcją prezydenta na ukazujące się z coraz większą częstotliwością informacje o tym, że od kiedy Musk dołączył do administracji Trumpa, akcje samochodów Tesla zaczęły spadać.

"Akcje firmy motoryzacyjnej Tesla odnotowały największy spadek od pół dekady" - podał w poniedziałek portal CNBC, stacji telewizyjnej specjalizującej się w tematyce ekonomicznej, co miał potwierdzić sam Musk.

Pod koniec ubiegłego tygodnia CNBC informowało, co cytowała Polska Agencja Prasowa, że "akcje Tesli zakończyły tydzień spadkiem o ponad 10 proc. i są na najniższym poziomie od 5 listopada, czyli od dnia wyborów prezydenckich, kiedy zamknęły się na poziomie 251,44 dol. Odkąd akcje osiągnęły szczyt na poziomie prawie 480 dol. 17 grudnia, Tesla straciła ponad 800 miliardów dolarów kapitalizacji rynkowej".

Najbogatszy człowiek na świecie zaatakował polskiego ministra

Świat nadal żyje kłótnią prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i wstrzymaniem pomocy militarnej Waszyngtonu dla Kijowa.

Ubiegły weekend upłynął pod znakiem ostrej wymiany zdań pomiędzy Elonem Muskiem a szefem polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosławem Sikorskim.

Wszystko zaczęło się od wpisu Muska na platformie X.

"Jestem zniesmaczony latami rzezi w impasie, który Ukraina nieuchronnie przegra (...). Mój system Starlink jest kręgosłupem ukraińskiej armii. Cała ich linia frontu zawaliłaby się, gdybym go wyłączył (...)" - napisał Musk.

"Koszty Starlinków dla Ukrainy pokrywa polskie Ministerstwo Cyfryzacji. Roczny koszt projektu wynosi około 50 milionów dolarów. Pomijając kwestię etyki grożenia ofierze agresji, jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni poszukać innych dostawców" - skomentował wpis Radosław Sikorski.

Współpracownik Trumpa odpowiedział szefowi polskiej dyplomacji słowami: "Zamilcz, mały człowieku".

W poniedziałek Elon Musk ponownie zaatakował polskiego ministra spraw zagranicznych, nazywając go "marionetką Sorosa".