​Prokuratura domaga się 15 lat kolonii karnej dla znanego petersburskiego historyka Olega Sokołowa, który oskarżony jest o zabicie i poćwiartowanie swojej studentki i partnerki życiowej, 24-letniej Anastasii Jeszczenko.

Proszę o uznanie oskarżonego winnym popełnionych przestępstw dot. zabójstwa i nielegalnego posiadania broni i skazanie go łącznie na 15 lat więzienia w kolonii o zaostrzonym rygorze - powiedział prokurator podczas wystąpienia przed Sądem Miejskim w Sankt Petersburgu.

Prokurator podkreślił także, że należy wziąć pod uwagę okoliczności łagodzące, m.in. to, że Sokołow ma już 63 lata, posiada dwójkę dzieci i starszych rodziców, którymi musi się opiekować. Zwrócono także uwagę na jego zasługi za wkład w naukę historyczną i rosyjski ruch rekonstrukcyjny.

Prawnicy rodziny Anastazji Jeszczenki prosili z kolei o "najsurowszą" karę dla Sokołowa. Pomimo powagi zbrodni, następnego dnia Sokołow zajął się codziennymi sprawami - mówiła prawniczka Aleksandra Baksziewa. Znalazł nawet czas, aby zadzwonić do ambasady francuskiej w Moskwie w sprawie współpracy w dziedzinie zachowania pamięci historycznej. Wieczorem biesiadował ze swoim przyjaciół, rozmawiając o epoce napoleońskiej i częstując się drogim koniakiem i czerwonym kawiorem, mimo że martwe ciało dziewczyny leżało w drugim pokoju - wyliczała.

Zwróciła także uwagę, że Oleg Sokołow przyznał się do zabójstwa dopiero po tym, jak został zatrzymany, a wcześniej starał się ukryć ślady zbrodni i zapewnić sobie alibi. Podkreśliła także, że analiza psychiatryczna nie wykazała u Sokołowa problemów. Dodała, że obrona historyka nie dostarczyła z kolei żadnych przekonujących dowodów np. na zły stosunek zamordowanej do dzieci Sokołowa, który według niego był podstawą konfliktu.

Sokołow przyznał się do zarzucanych czynów i powiedział, że żałuje zamordowania Jeszczenki, ale uważa, że jego działania były niezamierzone.

Codziennie żałuję zbrodni, której popełniłem. Ale mogłem to zrobić tylko w stanie całkowitego szaleństwa, które nastąpiło po jej histerii związanej z moimi dziećmi. Tak, zrobiłem to, ale nie celowo - powiedział Sokołow.

Według śledztwa w nocy 8 listopada 2019 roku podczas domowej kłótni 63-letni Oleg Sokołow strzelił do 24-letniej Anastazji Jeszczenki, z którą był związany, a następnie ją udusił. Dzień później zaczął pozbywać się zwłok, rozczłonkowując je i częściowo topiąc w rzece.

Sokołow to były profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Państwowego w Sankt Petersburgu, odznaczony francuską Legii Honorowej. W Rosji był znany jako wybitny specjalista z zakresu historii wojskowości Francji i epoki napoleońskiej, był też aktywnym działaczem rosyjskiego ruchu rekonstrukcyjnego.