W południowej Norwegii doszło dziś do zawalenia się drewnianego mostu. W momencie katastrofy przejeżdżały nim dwa pojazdy - samochód osobowy i ciężarówka. Obaj kierowcy zostali uratowani. Przyczyna zawalenia się mostu nie jest na razie znana.

Jak informuje agencja Associated Press, tuż po godzinie 7:30 czasu lokalnego policja otrzymała zgłoszenie o zawalonym moście w miejscowości Tretten w okręgu Innlandet w południowej Norwegii.

W momencie katastrofy przejeżdżały nim dwa pojazdy - ciężarówka i samochód osobowy, który wpadł do wody. Więcej szczęścia miał kierowca ciężarówki - utknęła ona w niemal pionowym położeniu na uniesionym pod ostrym kątem z wody odcinku mostu.

W akcję ratunkową zaangażowany został śmigłowiec. Ratownicy wyciągnęli kierowcę z kabiny ciężarówki. Prowadzący samochód osobowy zdołał się wydostać z pojazdu o własnych siłach.

Miejsce katastrofy ma odwiedzić norweski minister transportu Jon-Ivar Nygård.

Prawie 150-metrowy drewniany most łączy zachodni brzeg rzeki Gudbrandsdalslaagen i miejscowość Tretten. Został otwarty w 2012 roku.

To nie pierwsza taka katastrofa

Do podobnej katastrofy doszło w 2016 roku w miejscowości Sjoa we wspomnianym okręgu Innlandet. Most z klejonego warstwowo drewna zawalił się w momencie, kiedy przejeżdżała nim ciężarówka. Kierowca odniósł niewielkie obrażenia.

Po tym wydarzeniu 11 podobnych mostów, w tym ten w Tretten, zostało tymczasowo zamkniętych przez Norweski Zarząd Dróg Publicznych. Agencja stwierdziła wówczas w raporcie, że "bezpośrednią przyczyną zawalenia się mostu są wadliwe łączenia w konstrukcji".

Most w Tretten był ostatnio sprawdzany w 2021 roku. Nie stwierdzono żadnych uchybień.