Pastor Ken Pagano z Kentucky wezwał wiernych, by przynieśli do kościoła broń palną. Na mszę w Louisville odprawianą w podzięce za drugą poprawkę do amerykańskiej konstytucji, pozwalającej na swobodny dostęp do broni, przyszło około 200 osób. Wiele z nich miało przy sobie pistolety.

Inicjatywa - jak tłumaczył pastor - ma przysłużyć się promocji bezpiecznego obchodzenia się z tymi narzędziami. Gdyby nie głęboko osadzona wiara w prawo do noszenia broni, dziś ten kraj nie byłby w tym miejscu - mówił. Tłum wiernych odpowiedział głośnym amen!.

Pagano tłumaczył, że pomysł na mszę przyszedł mu do głowy, gdy wielu jego parafian zaczęło wyrażać obawy na temat poglądów administracji prezydenta USA Baracka Obamy w sprawie broni. Sam pastor przyszedł jednak w sobotę nieuzbrojony. Wiernych prosił wcześniej, aby broń przyniesiona na mszę była pozbawiona amunicji.