​Kapsułę czasu sprzed 134 lat znaleźli robotnicy pracujący przy burzeniu starego szpitala w Londynie. To popularna na Wyspach tradycja, która daje wgląd historykom w życie i upodobania wcześniejszych pokoleń.

Słoik z XIX-wiecznymi artefaktami znaleziono pod kamieniem węgielnym w miejscu najstarszego skrzydła szpitala w Enfield. Została wysłana do specjalnego laboratorium w Szkocji, by przy opróżnianiu jej zawartości niczego nie zniszczyć. W słoju znajdują się monety, artykuły z gazet z dokładnie oznaczoną datą i różne dokumenty z epoki - mówi historyk prof. Kate Williams z uniwersytetu z Reading. To tak jakby Wiktorianie pragnęli przekazać swą wizytówkę naszemu pokoleniu. Kilka tygodni temu w miejscu nowego skrzydła szpitala zakopano podobną kapsułę, zawierającą współczesne monety i pozdrowienia dla ludzi z przyszłości.

Kłopotliwe skarby

Londyńską kapsułę znaleziono przypadkiem. Informacje na temat jej lokalizacji powinny były być zachowane, ale tak się nie stało. To - zdaniem historyków - jeden z najpoważniejszych problemów z jakimi się borykają. Kapsuły często giną lub ulegają zniszczeniu po zalaniu przez wody gruntowe. Zdaniem historyków, konieczne jest stworzenie dokładnej bazy danych kapsuł, które obecnie umieszczane są w ziemi. Należy także korzystać z materiałów i technologii, które nie ulegną technologicznej degradacji i będą mogły zostać odczytane przez przyszłe pokolenia.

Kapsuły w kosmosie

Kapsuły zostały również wysłane w przestrzeń kosmiczną, na wypadek gdyby zostały przechwycone przez obce cywilizacje. Znajdują się na pokładach sond z serii Pionier i Voyager, które wystrzelono w latach 70 ubiegłego stulecia. Zawierają podstawowe informacji o człowieku, naszym układzie słonecznym i Ziemi. Na pokładach sond umieszczono także nagrania z muzyką Bacha, Beethovena i Mozarta oraz przesłania pokoju wygłoszone przez ówczesnego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera i sekretarza generalnego ONZ Kurta Waldheima.

Opracowanie: