Co najmniej jeden na trzech Amerykanów nie ma białego koloru skóry - wynika z najnowszego spisu ludności przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych. Prognozy demograficzne mówią, że kolorowa ludność już w połowie tego wieku stanie się większością w USA.

Tylko w ostatnim roku odsetek osób zaliczanych do mniejszości etnicznych wzrósł o 2,5 proc. - do 107,5 mln. Stało się tak głównie dzięki rosnącej liczbie urodzeń wśród ludności hiszpańskojęzycznej oraz w grupie osób, które określają się same jako wielorasowe. Wolniej rośnie odsetek czarnoskórych Amerykanów. W ostatnim roku o mniej niż jeden procent - do 37,7 mln.

W tym samym czasie liczba ludzi określających się jako biali pozostawała na tym samym poziomie, co oznacza, że ich udział procentowy spada. Jeszcze w roku 2000 odsetek białych wynosił 79 proc., a obecnie zmniejszył się do 65 proc. Białych Amerykanów jest obecnie łącznie 199,9 mln.

W czterech stanach (Hawaje, Nowy Meksyk, Kalifornia i Teksas) biali już stali się mniejszością. Podobnie jest w Dystrykcie Kolumbia (Waszyngton). Jedno na dziesięć hrabstw w skali całego kraju jest już zamieszkiwane w ponad 50 proc. przez ludność kolorową.

Przyrost ludności w większości poszczególnych części naszego kraju jest obecnie całkowicie zależny od wzrostu liczby osób zaliczanych do mniejszości, zarówno wśród dzieci, jak i wśród młodych osób dorosłych - mówi demograf z Brookings Institution, William H. Frey. Dla przykładu: o ile na każde dziewięć nowo narodzonych osób w grupie latynoamerykańskich mieszkańców USA przypada tylko jeden zgon, o tyle wśród białych ten stosunek wynosi jeden do jednego.